Wstrząsające wieści ws. Kazika nadeszły przed chwilą. Jest bardzo źle
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Kazik Staszewski od kilku dni mierzy się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Komplikacje po źle wykonanej operacji wyrostka doprowadziły do groźnej infekcji, a muzyk trafił na oddział intensywnej opieki medycznej. Sytuacja okazała się dużo poważniejsza, niż początkowo przypuszczano.

Niepokojący wpis z OIOM-u. „Zostawili jakiś farfocel”

W czwartkowy poranek lider zespołu Kult podzielił się z fanami niepokojącą informacją. Z jego wpisu wynikało, że operacja usunięcia wyrostka została przeprowadzona nieprawidłowo, a konsekwencje okazały się dramatyczne.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Artysta nie owijał w bawełnę:

„Źle wykonano mi zabieg usunięcie wyrostka. Zostawili jakiś farfocel na końcu. Leżę na Oiomie w szpitalu na Teneterce z rozpoznaniem ropowicy. Zostaję zatrzymany w szpitalu na SOR-ze. Sprawa jest poważniejsza. Mówią coś o sepsie.”

62-latek nie ukrywał, że ból towarzyszył mu już wcześniej, podczas koncertu w Łodzi. Wtedy – jak pisze – próbował grać do końca, mimo narastających objawów.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

„Byłem bliski końca drogi”. Kazik o kolejnych godzinach w szpitalu

Wieczorem muzyk opublikował zdjęcie ze szpitalnego łóżka i zaznaczył, że prawdopodobnie czeka go kolejny zabieg. Widać było, że sytuacja jest dla niego realnym zagrożeniem.

„Taki widok czeka mnie przez najbliższe kilka dni” – napisał w mediach społecznościowych.

O godzinie 20 zamieścił nagranie, w którym zasugerował konieczność odwołania dalszej części trasy koncertowej. Stan zdrowia nie pozwala na kontynuowanie występów.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

„Wygląda, że koncerty teneryfskie zakończą obie trasy. Wolę żyć.”

W tych kilku słowach było więcej szczerości i strachu niż w niejednym oficjalnym oświadczeniu.

Trudne tygodnie artysty. „Stałem się własną karykaturą”

Problemy zdrowotne nakładają się na wcześniejsze, medialnie komentowane incydenty. Podczas koncertu w Zielonej Górze fani zwracali uwagę na stan Kazika, który później wyjaśnił, że połączył leki przeciwbólowe z alkoholem, co doprowadziło do niekontrolowanego zachowania.

Sam muzyk przyznał:

„Stałem się własną karykaturą. W trosce o swoje zdrowie próbowałem ratować się przed covidem oraz dokuczliwym bólem brzucha. Było to lekkomyślne.”

Później przeprosił fanów i wziął odpowiedzialność za swoje zachowanie, podkreślając, że nikogo nie chciał zawieść.

Co dalej z koncertami i zdrowiem Kazika?

Na razie priorytetem jest powstrzymanie infekcji i ustabilizowanie stanu zdrowia. Muzyk nie kryje, że kolejne dni spędzi w szpitalu, a lekarze przygotowują go na ewentualną operację.

W tej sytuacji powrót na scenę schodzi na dalszy plan. Najbliższe tygodnie zdecydują zarówno o jego zdrowiu, jak i o kontynuacji muzycznych planów.