
Kolejny wyborczy skandal? Już 35 tys. protestów. Sąd ponownie liczy głosy
Skala nieprawidłowości poraża. Kraków i Grudziądz pod lupą
Wybory prezydenckie 2025 przechodzą do historii nie tylko z powodu niezwykle wyrównanej walki między Karolem Nawrockim a Rafałem Trzaskowskim, ale przede wszystkim przez liczne kontrowersje w obwodowych komisjach wyborczych. W Krakowie, Grudziądzu, Bychawie, a nawet w niewielkim Magnuszewie doszło do poważnych błędów w zliczaniu głosów, które – jak się okazuje – mogły zafałszować wyniki.
Lawina protestów wyborczych
Według portalu Money.pl, Sąd Najwyższy zarejestrował już 14,8 tys. protestów wyborczych, a kolejne 15 tys. nadal czeka na wprowadzenie do systemu. Do tego dochodzi ok. 5 tys. przesyłek z protestami, które – jak poinformowała Poczta Polska – są jeszcze w drodze. Łącznie daje to blisko 35 tys. protestów, co stanowi bezprecedensową liczbę w historii III RP.
Zgodnie z prawem, Sąd Najwyższy ma czas do 2 lipca na rozpatrzenie wszystkich protestów i ewentualne stwierdzenie wpływu nieprawidłowości na wynik wyborów.
Kraków: kluczowa komisja nr 95 i kuriozalna zmiana wyników
Najgłośniejszym przypadkiem pozostaje komisja nr 95 w Krakowie. W pierwszej turze wyborów wygrał tam Rafał Trzaskowski z 550 głosami. Jednak w drugiej turze wynik niespodziewanie się odwrócił – Karol Nawrocki miał zdobyć aż 1132 głosy, a Trzaskowski zaledwie 540, czyli mniej niż dwa tygodnie wcześniej – mimo wyższej frekwencji. Już samo to wzbudziło podejrzenia.
Jak wyjaśnił komisarz wyborczy Rafał Sobczuk, członkowie komisji popełnili rażący błąd, przypisując głosy oddane na jednego kandydata – drugiemu. Mimo że komisja sama zauważyła pomyłkę, było już za późno na poprawki – dane zostały wprowadzone do systemu PKW.
Grudziądz: ponowne przeliczenie potwierdziło błąd
Do podobnej sytuacji doszło w Grudziądzu, w obwodzie nr 25. Początkowo ogłoszono, że Karol Nawrocki otrzymał 504 głosy, a Rafał Trzaskowski – 324. Jednak po złożeniu protestu i ponownym przeliczeniu przez asesora sądowego na posiedzeniu niejawnym okazało się, że… było odwrotnie. Głosy omyłkowo przypisano niewłaściwemu kandydatowi.
„Dokumentacja była zaplombowana, wszystko zostało przeliczone. Komisja błędnie zapisała wyniki” – poinformował wiceprezes Sądu Rejonowego w Grudziądzu Andrzej Antkiewicz.
Czy wybory mogą zostać unieważnione?
Każdy taki przypadek musi być indywidualnie rozpatrzony przez Sąd Najwyższy. Kluczowe jest to, czy nieprawidłowości miały wpływ na wynik wyborów w skali ogólnopolskiej. Jeśli tak – SN może zdecydować nawet o powtórzeniu wyborów w części lub całości kraju.
Na razie jednak nie zapadły żadne rozstrzygające decyzje – trwa analiza protestów i dokumentacji. Najbliższe dni będą kluczowe dla oceny ważności wyborów prezydenckich 2025.