
Syn prezydenta-elekta nie pozostawia złudzeń. Jego zdaniem powtórne liczenie głosów to polityczna zagrywka, która może zakończyć się dla opozycji kompromitacją.
Rodzinny front: syn staje w obronie ojca
Daniel Nawrocki, syn nowo wybranego prezydenta Karola Nawrockiego, postanowił przerwać milczenie. W emocjonalnym komentarzu odniósł się do decyzji Sądu Najwyższego o ponownym przeliczeniu głosów z wybranych komisji. Jak mówi – to nie jest walka o demokrację, tylko próba zohydzenia zwycięstwa jego ojca.
- Zobacz także: Żona Uznańskiego przerwała milczenie i ujawniła prawdę o ich małżeństwie. Teraz wiedzą już wszyscy
– Te ataki nie ustają od miesięcy. Ale tata wygrał mimo nieprzychylnego klimatu medialnego. Teraz szuka się haków – mówi bez ogródek.
Jego zdaniem opozycja nie potrafi pogodzić się z przegraną i próbuje wszelkimi sposobami podważyć legalność wyboru.
Daniel Nawrocki: „Jeszcze się okaże, że tata miał więcej głosów”
Choć decyzja Sądu Najwyższego wywołała polityczne poruszenie, Daniel Nawrocki przekonuje, że powtórne liczenie głosów może ostatecznie wzmocnić pozycję jego ojca. Przypomina, że w niektórych komisjach już teraz wykryto nieścisłości – i to na korzyść Karola Nawrockiego.
– Jeszcze się okaże, że tata osiągnął lepszy wynik niż ten podany przez PKW – stwierdza z przekąsem.
W jego ocenie to właśnie opozycja może ponieść polityczne koszty całego zamieszania. – Tusk i Trzaskowski mogą za to zapłacić cenę – ostrzega.
Kim jest Daniel Nawrocki?
Choć do tej pory pozostawał raczej w cieniu ojca, Daniel Nawrocki od lat angażuje się w lokalną politykę. W kampanii prezydenckiej aktywnie wspierał Karola Nawrockiego – spotykał się z wyborcami, nagłaśniał działania sztabu, prowadził też komunikację w mediach społecznościowych.
Ma 24 lata, studiuje prawo na Uniwersytecie Gdańskim i zasiada jako radny dzielnicy Siedlce w Gdańsku. W przeszłości próbował sił w wyborach do Rady Miasta – bez sukcesu. Pracował także jako dziennikarz w Radiu Gdańsk i lokalnych mediach. Jego sympatycy widzą w nim kontynuatora politycznego dziedzictwa ojca.
Oczekiwanie na decyzję Sądu Najwyższego
Przypomnijmy – Sąd Najwyższy ma czas do 1 lipca na podjęcie uchwały w sprawie ważności wyborów. Jeśli nie stwierdzi nieprawidłowości wpływających na ostateczny wynik, Karol Nawrocki zostanie zaprzysiężony 6 sierpnia. Do tej pory złożono już ponad 10 tysięcy protestów.
Daniel Nawrocki nie ma wątpliwości: – To wszystko to tylko hałas. Ostatecznie Polacy już wybrali. I to się liczy.