Ludumiła Kozlovska to działaczka społeczna, która dwa lata temu otwarcie wraz ze swoim mężem nawoływała do obalenia na ulicy rządu Prawa i Sprawiedliwości (PiS). Dziś kobieta ma zakaz wjazdu na terytorium Polski, lecz to nie utrudniało jej udzielenia wywiadu, który opublikowała Gazeta Wyborcza, gdzie porównała Polskę do okupowanego Krymu.
W ostatnich latach postrzegam Polskę jako kraj okupowany przez PiS, podobnie jak Krym jest okupowany przez Rosję. To mocne słowa, ale wypowiadam je z pełną świadomością ich znaczenia.
CZYTAJ TEŻ: Marlena z Rolnik szuka Żony ma kłopoty. To jej koniec?
Zawłaszczone i upartyjnione państwo PiS dąży bowiem do destrukcji wszystkiego, co staje mu na drodze, zatruwając relacje międzyludzkie i niszcząc sprzeciwiające mu się (a także całkiem przypadkowe) jednostki.
– histeryzuje Kozlovska.
Kozlovska kolejny raz atakuje rządy PiS!
Tęsknię za otwartą, tolerancyjną i przyjazną Polską, która umożliwiła mi kiedyś realizację marzeń. Mieszkając tutaj i prowadząc fundację działającą na rzecz praw człowieka, mogłam pomagać ofiarom represji politycznych w krajach postsowieckich. Tę Polskę odebrał mi PiS, ale wierzę, że już niedługo Polacy podejmą przełomowe decyzje.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Wojewódzki zrobił to na wizji – Podsiadło nie miał szans
Nie mogę doczekać się dnia, kiedy Sejm stanie się znów otwartym domem dla zwykłych obywateli i szukających w nim wsparcia cudzoziemców, a polscy sędziowie nie będą musieli upominać się o konstytucyjnie należną im niezależność. Dnia, w którym Polska znów stanie się wzorem do naśladowania i prawdziwą bramą do Europy dla swoich wschodnich sąsiadów.
– opowiada Ludmila Kozlovska.
POLECAMY: