Róża Thun w ostatniej rozmowie z Tomaszem Lisem odniosła się przede wszystkim do kwestii związanych z Donaldem Tuskiem, któremu już niedługo kończy się kadencja na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej. W takiej sytuacji kariera Donalda Tuska wciąż jest niejasna. Według Thun – Tusk jest szansą dla Polski w przypadku kandydowania w zbliżających się wielkimi krokami wyborach prezydenckich.
Czytaj też: Zawadzka zdecydowała się na szczere wyznanie! Słowa chwycą was za serce
W rozmowie Tomasz Lis pytał Thun, czy Platforma Obywatelska nie kompromituje się nie wystawiając jeszcze swojego kandydata na stanowisko prezydenta. Róża Thun odpowiedziała na to pytanie w następujący sposób:
– Na razie to, co wiemy, to że będzie kandydował na szefa całej europejskiej chadecji, czyli EPP. Wybory odbędą się za jakieś dwa tygodnie. Na razie Tusk jest jedynym kandydatem. On zostanie szefem EPP, co daje mu ogromną swobodę działania partyjno-politycznego. On ma dbać o to, żeby chadecja w Europie była silna. Chadecki prezydent ją wzmacnia. Myślę, że całej chadecji zależy, żeby tak wybitna postać była prezydentem piątego co do wielkości kraju UE — przekonywała europosłanka PO.
Róża Thun odlatuje u Lisa!
– Wiadomo, że prezydent i tak opuści szeregi partyjne. Dobrze, jeśli to będzie kandydat związany z PO — mówiła Thun.
– To musi być osoba wybitna, która nie łamie praworządności, nie odrywa Polski od Europy. Między tymi postaciami trzeba będzie rozsądnie wybrać kandydata. Opozycja się dogada. Musimy wszyscy przeskoczyć nasze interesy polityczno-partyjne — dodała.
Zobacz również: Magda Gessler szczerze o polskiej kuchni. Padły mocne słowa!
Dziennikarz dopytywał także czy Platforma udzieli ewentualnego poparcia Tuskowi jeżeli ten zdecyduję się kandydować?
– PO musi wyczuć, czego chce społeczeństwo. Ogromna część chce Tuska. On wspaniale reprezentuje Polskę za granicą. Nie mamy tak doświadczonych polityków. Tusk jest prestiżem dla całej PO. On jest wielką szansą dla Polski. Jeśli ktoś tego nie rozumie, to mu współczuję — oświadczyła Thun.
źródło: Newsweek
Polecamy: