
Nocny atak rosyjskich dronów z 9 na 10 września wstrząsnął nie tylko Polską, ale i całą Europą. W odpowiedzi na eskalację prezydent Karol Nawrocki zwołał pilne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Już w pierwszych słowach swojego wystąpienia głowa państwa zaczęła mówić o wojnie hybrydowej, którą Rosja prowadzi wobec naszego kraju.
Naruszenie polskiej przestrzeni i reakcja NATO
Bezzałogowe maszyny latające, które miały wystartować z terytorium Rosji i Białorusi, wtargnęły w polską przestrzeń powietrzną. Polskie wojsko przy wsparciu jednostek NATO natychmiast podjęło działania i zestrzeliło zagrożenie. To wydarzenie, bez precedensu w historii sojuszu, pokazało, że sytuacja jest traktowana z pełną powagą.
Polska uruchomiła art. 4 Traktatu Północnoatlantyckiego, co oznaczało nadzwyczajne konsultacje w gronie sojuszników. Zachodni liderzy wyrazili jednoznaczne poparcie dla Warszawy i potępili naruszenie granic. Podkreślano, że bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO jest priorytetem i każdy akt agresji będzie spotykał się ze stanowczą odpowiedzią.
Rosnące napięcie i groźba kolejnych prowokacji
Eksperci ostrzegają, że podobne incydenty mogą powtarzać się coraz częściej. Szczególnym źródłem niepokoju są zbliżające się manewry wojskowe Rosji i Białorusi pod kryptonimem Zapad-25, które mogą stać się okazją do nowych prowokacji. Polska dyplomacja i wojsko stoją więc przed wyzwaniem nie tylko natychmiastowego reagowania, ale i długofalowego wzmacniania współpracy z sojusznikami oraz zdolności obronnych kraju.
Rada Bezpieczeństwa Narodowego o godz. 17
W obliczu zagrożenia Karol Nawrocki zwołał na czwartek o godzinie 17 posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Spotkanie rozpoczęło się w obecności mediów, aby Polacy mogli usłyszeć bezpośrednio od prezydenta ocenę sytuacji.
– Jeżeli ktoś miał wątpliwości, że od czterech lat Polska uczestniczy wprost w wojnie hybrydowej, to 10 września 2025 r. powinien je porzucić – powiedział Nawrocki, dodając, że ta wojna toczy się na lądzie, wodzie, w powietrzu, a także w przestrzeni informacyjnej.
„Efekt Putina” i jedność sojuszników
Prezydent mówił również o tzw. „efekcie Putina”, czyli konsekwencjach agresywnej polityki Kremla. Jego zdaniem prowokacje Moskwy, zamiast osłabiać Zachód, paradoksalnie wzmacniają jedność NATO i konsolidują polską scenę polityczną w obszarze bezpieczeństwa.
– Ten atak był testem, który zafundowała nam Federacja Rosyjska. Dotyczył odporności społeczeństwa, stabilności urzędów w państwie, ale także umiejętności sojuszniczych. Odnoszę wrażenie, że ten test zdaliśmy – podkreślił Karol Nawrocki.
Po jego wystąpieniu rozpoczęła się niejawna część obrad Rady Bezpieczeństwa Narodowego.