Syn słynnej europosłanki potrącony na pasach. Dramatyczne wieści obiegły kraj
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Jednego dnia na przejściach dla pieszych na Lubelszczyźnie zginęły dwie kobiety. Kilka dni wcześniej w tym samym regionie o włos od śmierci był Konrad Wcisło, lubelski radny i syn europosłanki Marty Wcisło. Dziś mówi wprost o strachu, bólu i o tym, jak kruche jest bezpieczeństwo pieszych.

Fatalny piątek na lubelskich drogach

Piątek 12 grudnia zapisał się czarnymi zgłoskami w policyjnych statystykach Lubelszczyzny. Wczesnym rankiem w Ciecierzynie pod Lublinem kierowca samochodu osobowego potrącił 40-letnią kobietę, która przechodziła przez oznakowane przejście dla pieszych. Pomimo szybkiej interwencji służb, kobieta zmarła w wyniku odniesionych obrażeń.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Kilka godzin później doszło do kolejnej tragedii. Na drodze krajowej nr 17 w Suchodołach 39-letni kierowca busa nie ustąpił pierwszeństwa 84-letniej seniorce, znajdującej się na oznakowanym i oświetlonym przejściu. Kobieta została przewieziona do szpitala w stanie ciężkim. Jej życia nie udało się uratować.

Dwie śmierci w jeden dzień. Ten sam region. Ten sam schemat. I, jak się okazuje, to nie były odosobnione zdarzenia.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Szczęście Konrada Wcisło w nieszczęściu

Kilka dni wcześniej, w środę, na al. Spółdzielczości Pracy w Lublinie doszło do potrącenia Konrada Wcisło, radnego miasta Lublin. Mężczyzna przechodził przez jezdnię, gdy kierowca nadjeżdżający z prawej strony przepuścił jednego pieszego, ale w niego już uderzył.

Wjechał we mnie jak w powietrze – relacjonował Wcisło po wyjściu ze szpitala.

Uderzenie nastąpiło prawym bokiem samochodu. Kierowca nie zatrzymał się. Odjechał z miejsca zdarzenia, nie udzielając pomocy. Radny zapamiętał jedynie, że auto było związane z usługami przewozowymi realizowanymi przez popularną aplikację.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Tłumaczenia kierowcy i konsekwencje wypadku

Dzięki relacjom świadków policja szybko ustaliła sprawcę. 21-letni mieszkaniec Lublina został zatrzymany i przyznał się do spowodowania wypadku. Jednocześnie tłumaczył, że nie miał świadomości, iż potrącił człowieka.

Usłyszał zarzut, jednak nie trafił do aresztu. Zastosowano wobec niego dozór policyjny.

Stan Konrada Wcisło tymczasem wcale nie poprawia się. Radny wyszedł ze szpitala, ale jego codzienność wypełnia ból i strach. Ma skręcony bark, nosi gips od pasa po szyję, zmaga się z klaustrofobią, a na ciele wciąż widoczne są rozległe siniaki. Jak sam przyznaje, dolegliwości są coraz bardziej uciążliwe.

Sam stałem się przykładem tego, że naprawdę warto dbać o bezpieczeństwo, o pieszych – mówi dziś.

Radny, który wielokrotnie składał interpelacje w sprawie poprawy bezpieczeństwa, montażu fotoradarów i doświetlania przejść, teraz sam doświadczył, jak niewiele potrzeba, by znaleźć się o krok od tragedii.

Piesi na drogach Lubelszczyzny. Krucha granica życia

Piątkowe tragedie i wcześniejszy wypadek z udziałem Konrada Wcisło tworzą spójny, niepokojący obraz. Oznakowane przejścia, światła, pierwszeństwo – to wciąż za mało, gdy zabraknie uwagi, wyobraźni i odpowiedzialności kierowców.

Dla dwóch kobiet ten dzień okazał się ostatnim. Dla lubelskiego radnego – bolesnym ostrzeżeniem. Dla wszystkich innych powinien być sygnałem alarmowym.