
W poniedziałkowy poranek Polskę obiegły dramatyczne wieści. W miejscowości Krzycko Wielkie w województwie wielkopolskim doszło do katastrofy lotniczej. Awionetka spadła na teren prywatnej posesji i natychmiast stanęła w ogniu. Na pokładzie znajdowały się dwie osoby – żadna nie przeżyła. Teraz na jaw wyszło, kim była jedna z ofiar.
- Czytaj też: Nie żyje znany i uwielbiany aktor. Ludzie kochali jego seriale. Tragiczne wieści obiegły media
Awionetka runęła na posesję
Do tragedii doszło przed południem. Jak podają lokalne media, niewielki samolot typu Tecnam P2008JC prawdopodobnie wystartował z lotniska Poznań-Ławica. Chwilę później runął na przydomowy ogródek przy ulicy Spokojnej w Krzycku Wielkim. Maszyna uderzyła z ogromną siłą, a następnie stanęła w płomieniach.
Na miejsce natychmiast skierowano zastępy straży pożarnej z Krzycka Wielkiego, Włoszakowic i Leszna. Akcja ratunkowa była wyjątkowo trudna – ogień był intensywny, a strażacy musieli działać błyskawicznie, by zapobiec rozprzestrzenieniu się pożaru na sąsiednie zabudowania. Niestety, mimo wysiłków służb, życia pasażerów nie udało się uratować. Ich ciała były całkowicie zwęglone.
https://www.facebook.com/reel/2217754075359325/?__cft__[0]=AZUdyOc6ee7DlFDkX16me35oIoEPnkhdLZ_tJGmoH1b_xlDoUnKuFFOfvl8h7PNUZKeh9idrbl9MQjt3HlZ-XTJiYOKcmq6guoh2Ah3ywt897J9_e-eM_qBfeJCdV-A8EsfaZCy60mrEoSl1eJrczDEBHn8mxaX1DhN6N-ahyANahWZ3v1Zjo4PY2pxusQt9QRYRz_-Glgx6w-_YWMWHfAlx&__tn__=%2CO%2CP-R
Ofiara była młodym sportowcem
W poniedziałkowe popołudnie potwierdzono, że jedną z ofiar katastrofy jest 20-letni Jakub Pracharczyk, utalentowany lekkoatleta specjalizujący się w rzucie młotem.
Informację przekazał jego trener klubowy, Mikołaj Rosa, w rozmowie z WP Sportowymi Faktami. Kilka godzin później wieść o śmierci zawodnika potwierdził także statystyk sportowy Tomasz Spodenkiewicz, prowadzący w serwisie X konto AthleticsNews.
– Polska lekkoatletyka straciła ogromny talent. Kuba miał dopiero 20 lat i całą karierę przed sobą – piszą komentujący.
Cios dla polskiej lekkoatletyki
Pracharczyk miał już za sobą sukcesy w zawodach juniorskich i młodzieżowych, a eksperci dostrzegali w nim potencjał na przyszłość. Jego śmierć to nie tylko ogromna tragedia dla rodziny i przyjaciół, ale także bolesna strata dla całego środowiska sportowego.
Dramatyczny wypadek w Krzycku Wielkim pokazuje, jak kruche potrafi być życie. Zaledwie dwie dekady planów, marzeń i sportowej pasji zostały przerwane w jednej chwili. Policja i prokuratura wciąż wyjaśniają przyczyny katastrofy.