Dramatyczne sceny rozegrały się w niedzielny wieczór w powiecie gostyńskim. W miejscowości Smogorzewo doszło do strzelaniny, w której ranne zostały dwie osoby. Policja prowadziła szeroko zakrojoną obławę, która trwała kilka godzin. Ostatecznie funkcjonariusze zatrzymali pięć osób, w tym właściciela posesji, na której działała rusznikarnia z magazynem broni.
- Czytaj również: Hołownia ma poważny problem. Tak potężnego ciosu nie przewidział
Strzały w lesie. Dwóch mężczyzn rannych
Według ustaleń wielkopolskiej policji, grupa kilku osób miała przyjechać samochodami na teren prywatnej posesji w Smogorzewie, gdzie mieści się legalna rusznikarnia. Chwilę później padły strzały — już na leśnej drodze w pobliżu miejscowości Piaski, oddalonej o kilka kilometrów.
Jak informują śledczy, najpierw zatrzymano trzech mężczyzn, z których dwóch odniosło rany postrzałowe.
„Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, ale zostali przewiezieni do szpitala” – przekazał oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu.
W nocy policja kontynuowała poszukiwania pozostałych uczestników zdarzenia. Obława trwała kilka godzin i zakończyła się zatrzymaniem kolejnych dwóch osób.
Czterech zatrzymanych było wcześniej notowanych
Zatrzymani to mężczyźni w wieku od 28 do 46 lat. Czterech z nich to mieszkańcy województwa lubuskiego, znani już policji z wcześniejszych interwencji.
„To osoby, które były wcześniej notowane w związku z różnymi przestępstwami. Sprawdzamy ich dokładny udział w zdarzeniu” – przekazał przedstawiciel policji.
Piąty zatrzymany to właściciel posesji i firmy rusznikarskiej. Mężczyzna posiadał wszystkie niezbędne pozwolenia i koncesje na prowadzenie działalności. Policja sprawdza jednak, jaką rolę odegrał w całym zajściu.
Magazyn broni pod lupą śledczych
W czasie przeszukania posesji funkcjonariusze zabezpieczyli 15 sztuk broni krótkiej i długiej, należącej do właściciela. Większość to broń zarejestrowana do celów sportowych i kolekcjonerskich.
„Zabezpieczono również pistolet, z którego mogły zostać oddane strzały” – poinformowała policja.
Przy pozostałych zatrzymanych nie znaleziono broni palnej. Śledczy nie wykluczają jednak, że część uzbrojenia mogła zostać wcześniej ukryta lub porzucona.
Sprawą zajęli się funkcjonariusze wydziału kryminalnego, którzy badają motyw zajścia i sprawdzają, czy w zdarzeniu mogły uczestniczyć inne osoby.
Śledztwo pod nadzorem prokuratury
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, prokuratura ma przejąć śledztwo w poniedziałek. Kluczowe będzie ustalenie, kto oddał strzały i w jakich okolicznościach doszło do użycia broni.
Śledczy analizują zabezpieczone ślady balistyczne oraz przesłuchują świadków.
„Na tym etapie jest zbyt wcześnie, by mówić o motywach czy ewentualnym konflikcie między zatrzymanymi” – przekazał jeden z funkcjonariuszy zaangażowanych w sprawę.
Według wstępnych informacji, tłem incydentu mogły być prywatne porachunki.
Smogorzewo pod lupą. Mieszkańcy w szoku
Smogorzewo to niewielka miejscowość w powiecie gostyńskim. Mieszkańcy przyznają, że nigdy wcześniej nie widzieli tylu radiowozów i uzbrojonych funkcjonariuszy.
„Tu zawsze było spokojnie. Jak zobaczyliśmy policję z długą bronią, to nikt nie wiedział, co się dzieje” – mówi pani Anna, mieszkanka wsi.
Śledztwo w sprawie strzelaniny trwa. Policja nie wyklucza kolejnych zatrzymań.
