Tragedia w Grochowem. Trójka nastolatków nie żyje po zderzeniu z pijanym kierowcą
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

To miała być zwyczajna niedziela w małej podkarpackiej wsi. Nikt nie spodziewał się, że spokojny wieczór zamieni się w dramat, o którym dziś mówi cała Polska. Śmierć trojga nastolatków w Grochowem pod Mielcem wstrząsnęła mieszkańcami i pogrążyła całą społeczność w żałobie.

Wieś pogrążona w żałobie

Grochowe to niewielka wieś, gdzie życie od pokoleń toczy się w rytmie codziennych obowiązków i rodzinnych spotkań. Jeszcze kilka dni temu na podwórku dziadków słychać było śmiech i rozmowy młodzieży, która przyjechała na wakacje z Niemiec. Dziś w tym samym miejscu palą się znicze, a mieszkańcy wspominają Dominikę, jej młodszego brata Grzesia i chłopaka dziewczyny – Majka.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Widzisz człowieka rano uśmiechniętego z psem, a wieczorem już go nie ma – mówi ze łzami w oczach jedna z sąsiadek.

Pijany kierowca lawety uderzył w auto nastolatków

Do tragedii doszło wieczorem, kilkaset metrów od domu dziadków nastolatków. Pijany kierowca lawety uciekał przed policją i z ogromną siłą uderzył w seata, którym jechali młodzi ludzie.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Oni byli u dziadka, podobno właśnie od niego wyjeżdżali. Wszystko było zakleszczone, strażacy rozcinali dach samochodu. Potem postawili parawan, więc nic już nie było widać – relacjonuje jeden z mieszkańców.

Siła zderzenia była tak duża, że auto dodatkowo zostało wepchnięte na słup energetyczny. Ratownicy walczyli o życie nastolatków, ale bez skutku.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

W wyniku tego zderzenia trzy osoby zginęły na miejscu. To ogromna tragedia. Ofiary to dziecko w wieku 12 lat oraz dwie osoby w wieku 18 i 19 lat. Tak dramatycznego wypadku dawno nie było – podkreślił Grzegorz Gałuszka, dyrektor Pogotowia Ratunkowego w Mielcu.

Wstrząs wśród sąsiadów i rodziny

Grochowe pogrążyło się w ciszy i płaczu. Dla mieszkańców to niepojęte, że w jednej chwili życie trzech młodych osób mogło zakończyć się tak brutalnie.

Za chwilę mieli wyjeżdżać, w przyszłym tygodniu… A tu coś takiego. Na miejscu był płacz, tragedia. Babcia jednej z ofiar zemdlała, musiało przyjechać pogotowie. To ogromny dramat. My z żoną też płakaliśmy – wspomina Stanisław Trela, mieszkaniec wsi.

Ofiary przyjechały z Niemiec, gdzie pracują ich rodzice. Wakacje miały być okazją do spotkań rodzinnych i odpoczynku. Nikt nie przypuszczał, że zakończą się w ten sposób.

Te dzieci bardzo dobrze znałem, bo stąd pochodzą, od dziadków. Przyjechali na 2–3 tygodnie. Ojciec i mama są w Niemczech, tam pracują. I tak się stało… – mówi ze smutkiem inny mieszkaniec.

Tragedia, o której mówi cała Polska

21, 2025

Grochowe jeszcze długo nie otrząśnie się po tej stracie. W miejscu wypadku stoją już znicze i kwiaty, a sąsiedzi i przyjaciele rodziny wspierają się nawzajem. Wieś żyje teraz wspomnieniami o Dominice, Grzesiu i Majku – młodych ludziach, którzy mieli przed sobą całe życie.

Wypadek Grochowe pijany kierowca Wypadek Grochowe pijany kierowca

Wypadek Grochowe pijany kierowca