
Karol Nawrocki i Donald Tusk spotkali się dziś w południe w Pałacu Prezydenckim, by omówić najważniejsze kwestie dotyczące bezpieczeństwa i polityki międzynarodowej. Choć rozmowy miały roboczy i poważny charakter, uwagę opinii publicznej przykuł jeden szczegół – prezydent spóźnił się na spotkanie z premierem.
Donald Tusk czekał w Pałacu Prezydenckim
Zgodnie z harmonogramem Donald Tusk przybył punktualnie, a kamery uchwyciły, jak przez kilka minut czekał na gospodarza. W tym czasie rozmawiał chwilę z dziennikarzami i spacerował po sali. Dopiero po chwili dołączył do niego Karol Nawrocki, rozpoczynając oficjalne rozmowy.
Sytuację skomentowała Sandra Szczudłowska, ekspertka ds. etykiety. W rozmowie z „Faktem” przypomniała, że w dyplomacji punktualność ma szczególne znaczenie.
– Spóźnienie się może być potraktowane jako brak szacunku. Oczywiście prezydent jest tylko człowiekiem i może się spóźnić. Jednak według etykiety to gospodarz powinien przywitać gościa, a współpracownicy powinni panować nad jego kalendarzem. Spóźnienie to zawsze faux-pas – zaznaczyła.
Jej słowa wywołały dyskusję, czy było to zwykłe uchybienie, czy może subtelny sygnał polityczny.
Rozmowy o bezpieczeństwie i polityce zagranicznej
Gdy obaj politycy zasiedli już do stołu, ton spotkania stał się spokojny i merytoryczny. Paweł Szefernaker z Kancelarii Prezydenta przekazał, że rozmowy dotyczyły kwestii kluczowych dla państwa.
– Spotkanie przede wszystkim dotyczyło kwestii międzynarodowych, spraw bezpieczeństwa, kwestii najważniejszych dziś dla Polaków. Pan prezydent Karol Nawrocki przedstawił zasady, na jakich powinna być oparta współpraca prezydenta i premiera – relacjonował.
Jak podkreślił, atmosfera była robocza, bez towarzyskich gestów, a celem było wypracowanie ram dalszej współpracy.
Pierwsza Rada Gabinetowa jeszcze w sierpniu
Jednym z efektów spotkania jest zapowiedź Rady Gabinetowej, która odbędzie się 27 sierpnia. Choć organ ten nie podejmuje decyzji ustawowych, pełni ważną rolę konsultacyjną i może stać się forum do omawiania strategicznych wyzwań.
Eksperci podkreślają, że w obliczu trudnej sytuacji międzynarodowej i gospodarczej Polska potrzebuje współdziałania prezydenta i rządu. Zwołanie Rady Gabinetowej może więc być odebrane jako sygnał gotowości do dialogu – mimo że początek dzisiejszego spotkania przysłoniło protokolarne faux-pas.