Brutalna prawda o programie, który wszyscy kochaliśmy

Jeśli kiedykolwiek oglądałeś ten program, to na pewno miałeś łzy w oczach, kiedy odjeżdżający autobus odsłaniał piękny, nowy dom sprezentowany doświadczonej przez los rodzinie. Myślałeś, że ten wspaniały i wzruszający gest ludzi o dobrym sercu zakończy udrękę biednych rodzin? Nie do końca. Niestety, rzeczywistość nie była już taka różowa. Oto 9 smutnych faktów o programie „Dom nie do poznania”.

Tym, którzy nigdy nie obejrzeli nawet jednego odcinka, należy się małe wprowadzenie. „Dom nie do poznania” to popularny amerykański program telewizyjny, który również w Polsce zebrał pokaźne grono fanów. W każdym odcinku reality show ekipa programu (składają się na nią m.in. architekci, projektanci wnętrz, budowlańcy) remontuje dom doświadczonej przez los rodziny, wybranej spośród setek tysięcy potrzebujących. Specjaliści na remont mają tydzień – w tym czasie rodzina zostaje wysłana na wakacje. Program jest prowadzony przez Ty’a Penningtona, amerykańskiego stolarza i celebrytę.

A teraz: jak jest naprawdę?

1. Ekipa remontowa bardzo rzadko kończy pracę na czas

W programie zazwyczaj pokazuje się liczne udogodnienia, robiące wrażenie ujęcia „przed i po” oraz luksusowe (najważniejsze!) pomieszczenia, w których zamieszka rodzina. To, czego się jednak nie pokazuje, to zupełnie niewykończone części domu, które raczej kiepsko wyglądałyby w oku kamery.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

2. Rodziny są zostawiane z toną nowych wydatków

Tak. Na pewno kiedyś się nad tym zastanawialiście. Jak rodzina, która ledwo wiązała koniec z końcem, ma nagle utrzymać dom i płacić za luksusowe udogodnienia? Wielu rodzin nie było po prostu stać na utrzymanie nowych domów, przez co ostatecznie stracili nieruchomości.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

3. Ekipa show nie pomaga uczestnikom po programie

Mimo wielu obietnic i zapewnień, producenci „znikają” zaraz po nakręceniu programu. Rodziny zostają więc same z gigantycznymi kredytami, a tylko niektóre z nich dostały dodatkowe czeki na pokrycie kosztów wykształcenia dzieci czy rachunków.

Travelist promocje – tanie hotele i hostele czy ekskluzywne SPA na Fakt!

4. Rodziny są starannie wybierane

Ekipa programu nie wybiera spośród setek tysięcy rodzin tych najbardziej potrzebujących. Uczestnicy są starannie dobierani – producentom zależy najbardziej na rodzinach, które dobrze wypadną w programie i które wiedzą np., z czym wiąże się utrzymywanie dużego domu.

5. Jedna rodzina z chorym synem musiała się wyprowadzić zanim minął rok

Ekipa programu zapewniła rodzinie wszelkie potrzebne jej udogodnienia – m.in. dla osób poruszających się na wózku inwalidzkim. Niestety, ze względu na bardzo wysokie koszty utrzymania nieruchomości, rodzina była zmuszona wystawić dom na sprzedaż zaledwie 10 miesięcy później.

6. Program pomaga rodzinom płacić podatki, ale NIE WSZYSTKIE

Najgorszy dla rodzin biorących udział w programie jest obowiązujący w Stanach Zjednoczonych podatek katastralny. To podatek od wartości nieruchomości – im droższa jest, tym większy jest podatek. Jak nietrudno się domyślić, po remoncie nieruchomości są o wiele więcej warte.

AGD, małe i duże, patelnia grillowa Philips gratis << pobierz kod rabatowy

7. Wiele rodzin zostało okradzionych po programie

Wielu uczestników programu mieszkało w niebezpiecznej okolicy, z wysokim poziomem przestępczości. Piękne obrazki pokazane w telewizji zachęciły złodziei do wizyty w ich domach. Do niektórych włamywano się nawet kilkakrotnie!

8. Nie wszystkie rodziny były uczciwe

Do jednego z odcinków programu szukano rodzin, które adoptowały sieroty. W końcu wybrano szczęśliwców i zrealizowano program. Jak się jednak później okazało, rodzina adoptowała dzieci tylko po to, by wyremontować swój dom i pojechać na wakacje. Po programie po prostu je oddali…

Meble kuchenne i grille z Leroy Merlin << pobierz rabaty

9. Prowadzący program Ty Pennington trafił do aresztu

Również sam prowadzący nie jest krystaliczną postacią. Pennington w 2007 roku trafił do aresztu za jazdę pod wpływem alkoholu. Został wypuszczony po wpłaceniu kaucji w wysokości 5 tysięcy dolarów.

Co wy na to?