Klienci wściekli na Biedronkę. Masowo zostawiają towar przy kasach
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Afera w sklepie „Biedronka” a wszystko przez promocję, która to dla wielu okazała się być promocją… Jedna z klientek wściekła się do granic możliwości gdy zobaczyła przy kasie z jakiej promocji skorzystała. Zdecydowała się podzielić swoją opinią w internecie. „Co za absurd. To się w głowie nie mieści” – napisała wzburzona klientka. Do sprawy odniosła się już Biedronka.

Biedronka na swoim koncie na Facebooku poinformowała, że w dniach 12-26 listopada br. odbędzie się w tej sieci „black weeks” dla Biedronka Home. To właśnie pod tym wpisem znalazł się stanowczy komentarz poirytowanej klientki, pani Weroniki. Jako pierwszy dotarł do niego dziennik „Fakt”.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Klientka Biedronki była wściekła, a wszystko przez… masło

Biedronce w poniedziałek 13 listopada br. można było kupić masło extra „Mleczna Dolina” za jedyne 2,99 zł. Cena atrakcyjna, bo według opisu aż 48% w dół. Był pewien haczyk, na który nadziało się wielu klientów. Aby promocja zadziałała, trzeba było kupić aż… 10 kostek masła.

Co za absurd! To się w głowie nie mieści! Masło w Biedronce 2,99 zł, gdy kupisz 10 sztuk! Czy to hurtownia? Do kogo ta oferta jest kierowana? Do firm? – pytała poirytowana klientka na Facebooku.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Biedronka od razu wstawiła komentarz z wyjaśnieniem. „Z promocji można skorzystać, ale nie trzeba. Przypominamy też, że masło można mrozić. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o niemarnowaniu żywności, zapraszamy na naszą stronę” – przekazano.

To wcale klientki nie uspokoiło, wręcz przeciwnie, wpadła w szał. „W Biedronce można, ale nie trzeba robić zakupów. Jest wszakże konkurencja! Zaś tak absurdalną – jak niniejsza – ofertę (aby uzyskać rabat na masło – trzeba kupić dziesięć sztuk) należy piętnować” – odpisała wkurzona kobieta.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Kłopoty z Biedronką

Ta promocja to nie jedyny problem jaki ostatnio często pojawia się z Biedronką. Jak podaje gazeta.pl, wielu klientów miało problem, by w ogóle skorzystać z promocji ponieważ nie działały ani karta ani aplikacja Biedronki. – Ogłaszacie promocję, która powinna działać prawidłowo już od pierwszych chwil otwarcia sklepu. Oczywiście jak się okazuje, promocja nie nalicza się i ludzie zostawiają przy kasach te dziesiątki kostek masła – pisali internauci.

Klienci masowo więc porzucali towar przy kasach, który trzeba było później odnieść na miejsce.

Czytaj także:

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});