Agresywny pitbull dokonał prawdziwej masakry w Nowym Sączu. Świadkowie wydarzenia są w głębokim szoku. Sceny, które się wydarzyły na jednym z osiedli w południowej Polsce mogą przerażać.
27 sierpnia dla wielu z nas był zwyczajnym dniem, lecz nie dla wszystkich. W słoneczne popołudnie w ubiegły piątek 60-letnia kobieta wracała z zakupów razem ze swoimi dwoma psami rasy Owczarek Belgijski. Niestety mieli pecha i trafili na agresywnego pitbulla bez jakiegokolwiek zabezpieczenia.
W pewnym momencie pitbull podbiegł do jednego z psów i zaczął go zagryzać. Drugi z owczarków zdążył uciec przed agresywnym psem, którego wysoki poziom agresji wysunął wśród świadków zdarzenia tezę, że być może był on wcześniej szkolny do nielegalnych walk psów.
Całemu zdarzeniu z pozycji ławki przyglądał się właściel pitbulla, który zareagował dopiero po interwencji świadków krwawej jadki. Niestety jego początkowe działania nic nie dały. Pitbull w dalszym ciągu gryzł ledwo przytomnego owczarka. Dopiero po dłuższej chwili udało się zwierzę odciągnąć od ofiary.
W ostatecznym rezultacie śmierć poniósł jeden z owczarków belgijskich. Drugi z nich zdążył uciec. W całym zdarzeniu ucierpiała również właścielka psów, która została odwieziona do szpitala karetką. Agresywny pitbull został przewieziony do lecznicy dla zwierząt gdzie dodatkowo pogryzł weterynarza. Właściele psa nie zgodzili się na jego pozostanie w lecznicy na obserwacji.