Podczas gdy na świecie szaleje epidemia COVID-19, a koronawirus zbiera krwawe żniwo, w Chinach pojawił się nowy wirus o nazwie Hantawirus. Czy również nam zagraża?
Nowy, a właściwie stary wirus pojawił się pierwszy raz ponad 70 lat temu i również miejscem jego odkrycia była Azja. Dopiero po wielu latach udało się go dokładnie zbadać i dowiedzieć się na jego temat zdecydowanie więcej.
Nie ulega wątpliwości, że w swoich działaniach jest on bardziej radykalny od koronawirusa, lecz czy może stanowić nowe zagrożenie?
Nowy wirus w Chinach?
Od końca listopada na kontynencie azjatyckim trwa walka z powodu pandemii koronawirusa. Najbardziej dotkniętym krajem z powodu jego działania są Chiny, gdzie stwierdzono ponad 80 tysięcy osób zakażonych oraz ponad 3 tysięcy zmarłych.
Okazuje się jednak, że koronawirus to nie jedyny problem, który dotyka Państwo Środka i inne kraje azjatyckie. Ponad pół wieku temu odkryto tam innego wirusa, którego śmiertelność wynosi około 50 procent.
Jego występowanie jest dosyć rzadkie, lecz jego pojawienie stwierdzono ponownie przy okazji rutynowych badań na występowanie koronawirusa.
Dzień jak codzień. Autobus wiozący 33 pasażerów wjeżdża do miasta Ningshan w centralnej części Chin. W pewnym momencie jeden z pasażerów traci przytomność, pada na ziemię i umiera na miejscu. Jest nim robotnik, który jechał z prowincji Junnan do pracy w nadmorskiej prowincji Szantung.
Służby przeprowadzają szybko testy na obecność koronawirusa w jego organizmie. Wynik jest negatywny. Dokładniejsze badania wykazały, że mężczyzna zmarł z powodu zakażenia, lecz nie korona a hantawirusa.
Pozostali pasażerowie również zostali przebadani. Wyników nie podano jeszcze do wiadomości publicznej.
Hantawirus w Azji
Wirus, o którym mówimy to hantawirus. Jego pierwsze przypadki stwierdzono ponad 70 lat temu podczas wojny koreańskiej. Wówczas to u 3000 żołnierzy koreańskich i amerykańskich stwierdzono zakażenie.
Około 300 z nich zmarło. Dopiero w roku 1978 udało się wyizolować wirusa, którego nazwano „wirusem rzeki Haantan”.
Według naukowców jego śmiertelność wynosi 50%, lecz jest również dobra wiadomość – człowiek drugiemu człowiekowi nie może go przekazać.
Źródło: Interia
Polecamy także:
Koronawirus przeraża Rusin: Oto jak się przed nim chroni
Pracownica Biedronki nie wytrzymała. Wyznała gorzka prawdę
Dantejskie sceny w sklepach! To olbrzymie zagrożenie
To może Cię również zainteresować:
Lekarze przerażeni. Brakuje sprzętu, nie jesteśmy gotowi?
Jakubiak zaapelował do PiS. Wielu Polaków go poprze
Ujawnił jak naprawdę wygląda leczenie koronawirusa. Przerażające