Odkrycie przy ciele Tadeusza Dudy może zmienić bieg śledztwa. Policja potwierdza
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Las pod Limanową skrywał więcej, niż mogło się wydawać. 1 lipca odnaleziono tam ciało Tadeusza Dudy – głównego podejrzanego w sprawie brutalnej zbrodni w Starej Wsi. Jednak dopiero to, co śledczy znaleźli obok zwłok, rzuca nowe światło na całą sprawę. Czy morderca chciał przekazać ostatni komunikat?

Tadeusz Duda nie żyje. Obok ciała znaleziono list

Tadeusz Duda, 57-letni mieszkaniec Małopolski, od kilku dni był poszukiwany w związku z krwawym atakiem na członków swojej rodziny. W wyniku zbrodni zginęły dwie osoby, a trzecia walczy o życie. Sam podejrzany – jak się okazało – nie uciekł daleko. Jego ciało odnaleziono nieopodal leśnej drogi.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Zaskoczeniem był jednak list, który znajdował się tuż obok zwłok, razem z bronią. Jak poinformowała prokuratura, dokument ten jest obecnie szczegółowo analizowany przez śledczych.
List zawiera ślady, które muszą zostać zbadane. Należy ustalić, czy ten mężczyzna był jego autorem i pozostawił na nim swoje DNA – powiedziała prokurator Małgorzata Odziomek.

To potencjalnie kluczowy trop. Jeśli list rzeczywiście napisał Duda, może zawierać motywy zbrodni lub wskazówki co do jego działań po ataku.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Broń przy ciele nie pasuje do narzędzia zbrodni. Gdzie jest dubeltówka z morderstwa?

Jeszcze większe wątpliwości budzi rodzaj broni znalezionej przy ciele podejrzanego. Jak donoszą nieoficjalne źródła, była to dubeltówka – typ, który nie odpowiada broni użytej podczas zabójstw w Starej Wsi.

Rodzaj broni zabezpieczonej przy mężczyźnie jest nieustalony, zostanie poddany badaniom i wypowiedzą się na jej temat biegli – informuje prokuratura.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

To rodzi wiele pytań. Czy Duda planował kolejną zbrodnię? Czy może miał przy sobie tę broń, by upozorować samobójstwo i zmylić śledczych? A jeśli to nie on strzelał – kto to zrobił?

Kolejne znaleziska w lesie. Czy ktoś jeszcze był na miejscu?

Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej. Dwa dni po odnalezieniu zwłok, przypadkowy przechodzień natrafił w pobliżu na wojskową kurtkę, czołówkę i paczkę amunicji. Znalezisko znajdowało się zaledwie 50 metrów od ciała Dudy.

Dlaczego te przedmioty nie zostały zabezpieczone od razu? Czy należały do podejrzanego, czy może do innej osoby, która była w tym miejscu wcześniej – lub później?

Prokuratura nie udziela jednoznacznych odpowiedzi.
To pytanie bardziej do policji niż do nas. W tych czynnościach nie uczestniczył ani nie uczestniczy żaden z prokuratorów – przekazała prok. Odziomek.

Niepewność narasta. Mieszkańcy obawiają się, że to dopiero początek

W Starej Wsi nie milkną echa tragedii. Choć śledczy intensyfikują działania, atmosfera lęku nie znika. Wśród lokalnej społeczności pojawiają się pytania, czy zbrodnia Dudy była odosobnionym przypadkiem, czy też elementem szerszej, nieznanej jeszcze układanki.

Na odpowiedzi trzeba będzie poczekać. List, broń i nowo odnalezione przedmioty mogą okazać się kluczowe. Ale równie dobrze mogą wprowadzić kolejne niejasności.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});