Zima uderzyła z pełną mocą i kompletnie zaskoczyła południową część kraju. Podkarpacie, Małopolska i Lubelszczyzna znalazły się pod grubą warstwą ciężkiego, mokrego śniegu, a sytuacja miejscami robi się dramatyczna. Tysiące domów bez prądu, zablokowane drogi, przewrócone drzewa i straż pożarna pracująca bez wytchnienia – tak wyglądał ostatni weekend w Polsce.
Śnieg sparaliżował południe kraju. „IMGW wydaje alerty, a śnieg wciąż sypie”
Po okresie łagodnej jesieni przyszło gwałtowne ochłodzenie i potężne opady śniegu. Miejscami spadło nawet kilkadziesiąt centymetrów białego puchu. IMGW wydało alerty I i II stopnia, a mieszkańcy powiatów gorlickiego, nowosądeckiego, nowotarskiego, tatrzańskiego i Nowego Sącza dostali komunikaty z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.
Loading tweet...
— OldTrafford1964 (@OldTrafford1964) November 23, 2025
Drogi są zasypane, a ciężki, mokry śnieg łamie gałęzie i linie energetyczne. Służby mówią wprost: sytuacja jest trudna i zmienia się z minuty na minutę.
Strażacy pracowali całą noc. Blisko 1,5 tys. interwencji
W wielu miejscach była to najtrudniejsza noc tej jesieni. Strażacy wyruszali do zgłoszeń nieustannie, gasząc pożary instalacji, usuwając drzewa z dróg i zabezpieczając domy przed uszkodzonymi konarami.
Najwięcej interwencji odnotowano na Podkarpaciu – aż 1261. W Małopolsce straż pożarna wyjeżdżała 297 razy, a na Lubelszczyźnie – 43.
Rzecznik PSP, st. bryg. Karol Kierzkowski, podkreślił dramatyzm sytuacji:
„Drzewa łamią się pod ciężarem mokrego śniegu. Linie energetyczne są zrywane, drogi blokowane. Na szczęście nikt nie został poszkodowany.”
Śnieg spadał w ogromnych ilościach, a opady miejscami całkowicie przykryły samochody, podwórka i chodniki. Służby komunalne pracują bez przerwy, ale wielu mieszkańców wciąż pozostaje odciętych.
Podkarpacie najbardziej poszkodowane. „W tysiącach domów wciąż nie ma prądu”
Informacje z PAP-u tylko pogłębiają obraz trudnej sytuacji. W ciągu zaledwie 12 godzin strażacy na Podkarpaciu przyjęli blisko 800 zgłoszeń dotyczących awarii i zagrożeń.
Dyżurny przekazał, że tysiące osób nadal nie mają prądu:
„Awarii jest bardzo dużo. Usuwamy je na bieżąco, ale nowe pojawiają się cały czas. Śnieg jest ciężki, gałęzie spadają i zrywają kolejne linie.”
To oznacza, że powrót do normalności może potrwać jeszcze wiele godzin, a nawet dni.
Paraliż na drogach. Kierowcy uwięzieni w korkach
Sytuacja na drogach momentami była dramatyczna. Wielu kierowców utknęło na podjazdach i serpentynach, szczególnie na południu Małopolski. Ciężkie tiry blokowały ruch, a osobówki nie były w stanie podjechać pod oblodzone wzniesienia.
Loading tweet...
— LavinkaPL (@lavinkaPL) November 23, 2025
Drogi lokalne w wielu miejscach stały się nieprzejezdne. Kierowcy alarmują, że śnieg padał tak intensywnie, że pług przejeżdżał, a po godzinie trasa znów była biała.
Zima zostanie z nami dłużej. IMGW ostrzega przed kolejną falą śniegu
Synoptycy zapowiadają, że to nie koniec złych wiadomości. Kolejne opady śniegu pojawią się już w nocy, a w niektórych miejscach śnieg może padać przez następne 24 godziny.
Eksperci podkreślają, że warunki będą trudne, a mieszkańcy powinni zachować szczególną ostrożność.
