Władze Stanów Zjednoczonych biją na alarm. Zagrożeni są wszyscy, bez względu na stan, w którym mieszkają. Na USA padło widmo całkowitego paraliżu.
Sytuacja jest naprawdę groźna. Cyberataki rosną na sile z każdym tygodniem, a nawet i dniem. Ich głównym celem jest przejęcie kontroli nad elektrowniami atomowymi. Na chwilę obecną hakerzy nie dają sobie rady z pokonanie zabezpieczeń informatycznych, lecz są coraz bliżej celu.
Zagrożenie dotyczy również portów lotniczych. Wielu Amerykanów z powodu zagrożenia zrezygnowało z planowanych lotów. Wedle różnych danych, hakerzy mają pochodzić głównie z Rosji oraz takich krajów jak Iran, Korea Północna oraz Chiny.
Najbardziej zagrożeni czują się mieszkańcy pobliskich elektrowni atomowych. Jakakolwiek awaria jednej z nich może doprowadzić do powtórki z radzieckiego Czarnobyla.