Samolot runął prosto do morza, są ofiary śmiertelne. Tragiczne wieści obiegły media
Przykładowa fotografia, źródło: Facebook Manchester Airport Aviation
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

We wczesnych godzinach porannych doszło do dramatycznego wypadku na jednym z największych lotnisk w Azji. Transportowy samolot lecący z Dubaju do Hongkongu w trakcie lądowania wypadł z pasa i uderzył w pojazd patrolowy. Obie maszyny spadły do morza przylegającego do lotniska. Służby prowadzą dochodzenie, a pierwsze ustalenia mówią o poważnym naruszeniu procedur bezpieczeństwa.

Minuty grozy na pasie startowym

Do zdarzenia doszło o 3:50 czasu lokalnego (21:50 czasu polskiego). Według relacji służb lotniskowych, pilot nie zgłaszał wcześniej żadnych nieprawidłowości.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

„Nie otrzymaliśmy od pilota żadnego komunikatu z prośbą o pomoc” – przekazał główny śledczy ds. bezpieczeństwa w hongkońskim urzędzie badania wypadków lotniczych.

Siła uderzenia była ogromna. Boeing wypadł z pasa, uderzył w pojazd patrolowy i razem z nim znalazł się w wodzie. Załoga samolotu zdołała opuścić maszynę o własnych siłach.

Ofiary i szybka akcja ratunkowa

Na miejscu natychmiast pojawiły się ekipy ratunkowe. Rozpoczęto ewakuację i poszukiwania. Niestety, dwóch pracowników lotniska nie udało się uratować.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Jeden z mężczyzn zmarł na miejscu, drugi – w szpitalu, mimo intensywnej pomocy medycznej.

Linie potwierdziły, że na pokładzie nie było ładunku. Eksperci zwracają uwagę, że to mogło uchronić przed jeszcze większą tragedią.

Szybkie przywrócenie ruchu i kontrola infrastruktury

Po szczegółowym przeglądzie infrastruktury pas startowy ponownie otwarto. Lotnisko działa bez zakłóceń, jednak część operacji odbywała się przez kilka godzin z opóźnieniami. Samolot, który uległ wypadkowi, miał 32 lata i wcześniej służył jako maszyna pasażerska, zanim został przekonwertowany na cargo.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Śledztwo: procedury pod lupą

Śledczy mają zbadać sekwencję podejść do lądowania, stan techniczny maszyny, pracę służb naziemnych oraz koordynację ruchu na płycie. Kluczowe będzie wyjaśnienie, dlaczego pojazd patrolowy znalazł się tak blisko pasa, gdy samolot kończył lądowanie. Analizie poddane zostaną także nagrania z wieży, dane z FDR i CVR (rejestratory parametrów i rozmów) oraz harmonogramy prac technicznych na pasie.

Najpoważniejszy wypadek od lat

Zdarzenie określane jest jako najtragiczniejszy incydent lotniczy w Hongkongu od ponad 25 lat. Władze zapowiedziały publikację wstępnego raportu po analizie kluczowych danych. Do tego czasu obowiązuje zaostrzony reżim bezpieczeństwa na operacjach lądowań i kołowań w rejonie feralnego pasa.

Priorytetem jest wsparcie rodzin ofiar, zabezpieczenie wraku oraz pełna rekonstrukcja przebiegu zdarzeń. Branża lotnicza spodziewa się zaleceń dotyczących koordynacji ruchu naziemnego i procedur obecności pojazdów w pobliżu pasów podczas krytycznych faz lotu.