Prokuratura Rejonowa w Nowym Sączu zleciła biegłym przeprowadzenie badań, które mają pomóc w ustaleniu kto tak naprawdę spowodował śmiertelny wypadek w Świdniku (woj. małopolskie), w którym zginęli 36-latkowie – Roksana i Daniel oraz ich 10-letni syn Oskar. Prokuratura zleciła również badania psychiatryczne podejrzanych braci – 17-latka i 21-latka z powiatu nowosądeckiego.
Wciąż nie są znane wyniki sekcji zwłok trzyosobowej rodziny, która zginęła w Świdniku. Para 36-latków i ich 10-letni synek Oskar szli chodnikiem w sobotę 20 stycznia, kiedy nagle wjechał w nich rozpędzony samochód. Prokuratura zleciła biegłym przygotowanie opinii kryminalistycznych, które mają potwierdzić, czy samochodem rzeczywiście kierował podejrzany 21-letni Rafał N. z powiatu nowosądeckiego. W dniu tragedii rodzina gościła w jego domu na wspólnej imprezie.
– Czekamy na opinie kryminalistyczne, które mają potwierdzić wersję podejrzanego, co do określenia kto kierował samochodem. Ślady kryminalistyczne i opinie biegłych będą tu pomocne. Również zostały zlecone badania psychiatryczne podejrzanych. Zabezpieczono też monitoring. Teraz trwa jego analiza – informuje Jarosław Łukacz, Prokurator Rejonowy w Nowym Sączu w rozmowie z Radiem Kraków.
Sądecka prokuratura bada też nagrania z kamer monitoringu na stacji benzynowej w Tęgoborzu, gdzie podejrzany o spowodowanie tragicznego wypadku w Świdniku Rafał N. miał pojechać przed zdarzeniem. Zlecono też przeprowadzenie badań, na podstawie których ma zostać określony poziom stężenia alkoholu we krwi 21-letniego, który przyznał się do prowadzenia pojazdu. Podejrzanemu grozi do 21 lat więzienia. W sprawie zatrzymano także 17-letniego brata mężczyzny, który usłyszał zarzut zacierania śladów.