Po publikacji reportażu o życiu syna Krzysztofa Krawczyka wybuchła prawdziwa afera. Okazało się że wbrew zapewnieniom jakie płynęły do mediów, syn Krzysztofa Krawczyka żyje w tragicznych warunkach, a Ewa Krawczyk stwarza jedynie pozory. Tomasz Patora, twórca programu wyemitowanego w pasmie TVN Uwaga ujawnił co się działo za kulisami i jak doszło do nakręcenia materiału. Wywiadu udzielił dla serwisu Fakt.pl. Rozmawiała Monika Marczyńska.
Czytaj też: Uczeń źle zrobił zadanie. Nauczyciel napisał mu 3 słowa, które podbiły sieć
Wśród wielu zarzutów jakie Tomasz Patora usłyszał tuż po emisji swojego reportażu, najczęściej padał ten o braku szacunku dla rodziny zmarłego. W wywiadzie jaki pojawił się na stronie Fakt.pl, dziennikarz wyjaśnia, że prace nad materiałem de facto zaczęły się już w 2020 roku gdy Krzysztof Krawczyk jeszcze żył. Następnie emisja była przekładana kilkakrotnie, właśnie dlatego aby uszanować zarówno Krzysztofa Krawczyka jak i jego bliskich.
Tomasz Patora udzielił szczerego wywiadu
„W drugiej połowie marca materiał był gotowy do publikacji, ale wtedy dowiedzieliśmy się, że Krzysztof Krawczyk trafił do szpitala z powodu COVID-u. Czekaliśmy, aż wyzdrowieje. Potem zmarł, nie opublikowaliśmy materiału właśnie ze względu na szacunek do majestatu śmierci. Jego emisja nastąpiła miesiąc po śmierci Krzysztofa Krawczyka. Mieliśmy jeszcze zaczekać, ale sama rodzina zaczęła mówić w mediach o sytuacji syna piosenkarza.„ – powiedział Tomasz Patora.
Następnym powodem był fakt, że Ewa Krawczyk usiłowała wmówić opinii publicznej, że syn Krzysztofa Krawczyka jest otoczony opieka i nic złego mu się nie dzieje. Na to nie mógł pozwolić Tomasz Patora i postanowił w tym momencie wyemitować materiał. Ludzie musieli poznać prawdę. Na pytanie dziennikarki o to co chciałby osiągnąć po emisji tych reportaży, odpowiedział:
Zobacz także: Szokująca metamorfoza Rogalskiej. Nikt nie mógł uwierzyć, że to ona
„Dwie rzeczy: by opinia publiczna poznała prawdę, co może wpłynie – mam taką głęboką nadzieję – na refleksję ze strony rodziny. Jeżeli nie, to może sąd na tyle szybko zbada tę sprawę, żeby na normalne życie Krzysztof Igor nie musiał czekać wielu lat. Bo dziś ma 47 lat, a de facto nie ma gdzie mieszkać.” – odpowiedział.
Wypadek zmienił życie syna Krzysztofa Krawczyka
Wyznał również co najbardziej uderzało go w trackie poznawania historii Krzysztofa Krawczyka juniora. Chodziło tu o zaszłą sprawę, słynny wypadek oraz nabytą niepełnosprawność syna artysty. Okazało się bowiem, że Krzysztof Krawczyk nigdy nie odpowiedziała za spowodowanie wypadku i wywołanie u własnego syna odpowiedzialności. Tomasz Patora wspomina, że akta sprawy zostały już dawno „przemielone”. Jako argument koronny organy ścigania wysunęły, że syn nie wnioskował o ściganie ojca, dlatego oddalono zarzuty i odbyto „rozmowę pouczającą”.
Przypomnijmy, ze syn Krzysztofa Krawczyka miał wtedy 14 lat i walczył o życie w szpitalu.
„Dziś w takim wypadku syn powinien mieć kuratora i powinien zadbać o to prokurator. Krzysztof Igor nie miał wtedy kuratora. Miał 14 lat. I walczył o życie w szpitalu. Zobaczyliśmy, że syn gwiazdora mieszka w norze, żyje w biedzie. W zderzeniu z deklarowaną pobożnością, miłością rodzinną artysty to był największy szok.” – mówił rozgoryczony Tomasz Patora.
Czytaj również: Ewie Krawczyk puściły nerwy! Wulgarne wrzaski do syna Krawczyka ujawnione
Syn Krzysztofa Krawczyka jest osobą niepełnosprawną w stopniu znacznym. Żyje z 1000 zł renty i jest dożywotnio niezdolny do pracy.
„On na pozór wygląda jak zdrowy człowiek, nie porusza się na wózku, nie widać jego niepełnosprawności. Problem polega na tym, że poza atakami padaczki pourazowej on jest kompletnie nieporadny życiowo. On niby składa zdania poprawnie, mówi normalnie, ale ma ogromne kłopoty ze sprecyzowaniem podstawowych rzeczy.” – wyjaśnia Tomasz Patora.
Cały wywiad można przeczytać na stronie Fakt.pl
Polecamy również:
„Czarny Grzyb” atakuje pacjentów po COVID-19. Jest śmiertelnie niebezpieczny
Niewiarygodne! Mężczyzna przeżył 256 lat? Wyjawił sekret swojej długowieczności… (Zdjęcia)
10 lat temu wszyscy z nich szydzili. Dzisiaj nikt ich nie poznaje. Niesamowita metamorfoza
Ten przedmiot przyciąga kleszcze! Nosi go każdy, nie bierz go ze sobą do lasu
Co widzisz na zdjęciu? Jak odkryjesz prawdę, doznasz szoku