Polski bezdomny jest pierwszą śmiertelną ofiarą niskich temperatur w Berlinie – podał dziennik Berliner Zeitung.
Do tej pory zima w Berlinie była raczej łagodna, jednak w czasie weekendu słupek rtęci spadł w nocy poniżej zera. Pierwszą ofiarą śmiertelną niskiej temperatury jest bezdomny Polak.
Jak pisze w poniedziałek Berliner Zeitung, 49-letniego mężczyznę w wózku inwalidzkim znaleziono martwego w nocy z piątku na sobotę pod mostem kolejowym w centrum Berlina.
Rzecznik policji wykluczył działanie osób trzecich jako przyczynę zgonu. Gazeta cytuje znajomych zmarłego, którzy uważają, że przyczyną śmierci były zimno i alkohol.
W najbliższych dniach temperatura ma spaść w nocy do minus siedmiu stopni Celsjusza. Liczne organizacje pomagające bezdomnych przygotowują się do działań, które mają zapobiec kolejnym ofiarom.
Berliner Zeitung przedstawia organizację HalleLuja, która ustawiła ogromny namiot na terenie nieczynnego dworca kolejowego przy ulicy Frankfurter Allee we wschodniej części miasta.
Placówka może wydawać się co poniektórym bezdomnym prawdziwym „rajem” – „ogrzewana hala ma podłogę wyłożoną szarym filcem, nastroju dodają zielone rośliny” – czytamy w Berliner Zeitung.
„Na długich stołach przykrytych obrusami w kropeczki, przy których wieczorem goście konsumują zupę i herbatę, a rano jedzą śniadanie, stoją wazoniki z fioletowymi prymulkami” – informuje gazeta podkreślając zaangażowanie wolontariuszy.
Władze Berlina przygotowały na zimę 1100 miejsc w noclegowniach. W przyszłym roku liczba miejsc ma wzrosnąć do 1500.
Władze deklarują pomoc wszystkim bezdomnym
Minister spraw socjalnych kraju związkowego Berlin Elke Breitenbach zadeklarowała w styczniu pomoc wszystkim bezdomnym, bez względu na obywatelstwo. Każdy bezdomny powinien zdaniem polityk Lewicy mieć zapewniony dach nad głową i posiłek.
Według mediów 60 proc. bezdomnych pochodzi z innych krajów Unii Europejskiej, w tym z Polski.
Na jesieni burmistrz dzielnicy Śródmieście (Mitte), polityk Zielonych Stephan von Dassel zapowiedział zaostrzenie polityki wobec bezdomnych koczujących w największym berlińskim parku Tiergarten i innych miejscach publicznych.
Mieszkańcy stolicy Niemiec skarżyli się na agresywne zachowanie niektórych bezdomnych i szkody wyrządzane przez nich w parku – ulubionym miejscu spacerów Berlińczyków. Policja i służby porządkowe przystąpiły do usuwania nielegalnych obozowisk bezdomnych, a burmistrz zapowiedział, że będzie odsyłał sprawiające kłopoty osoby do ich krajów pochodzenia.
Władze Berlina odcinają się od tych planów.