Wzrost przestępczości we Francji stał się faktem. Choć nie mówi się o tym głośno, komentatorzy społeczno- polityczni jasno podają przyczynę takiego stanu rzeczy. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Francji podało, że szczególnie wzrosła liczba przestępstw z użyciem przemocy i większa liczba zabójstw.
Sytuacja jest bardzo poważna, a wskazuje na to fakt iż MSW tym razem opublikowało te dane dyskretnie a nie jak w poprzednich latach oficjalnie. W przeciwieństwie do lat poprzednich nie zorganizowano żadnej konferencji prasowej. Dziennik „Le Figaro” wspomina o tym, że te dane mogą być pożywką dla opozycji w zbliżających się wyborach, dlatego właśnie nie dziwi fakt że obecny rząd usiłuje jak najbardziej umniejszyć wagę wciąż narastającego problemu.
Zauważono, że najbardziej niepokojący jest fakt 8 procentowego wzrostu przestępstw z użyciem przemocy oraz zabójstw.
ZOBACZ TEŻ: Trzymajcie się krzeseł! Nowy kandydat na prezydenta mówi o wojnie z Japonią
„Natomiast większa liczba przestępstw na tle seksualnym tłumaczona jest przerwaniem milczenia przez kobiety. Przypomina się, że już w 2018 roku liczba tych przestępstw wzrosła o prawie 20 proc., a w zeszłym roku zwiększyła się o kolejne 12 proc.” – czytamy na stronie Interia.pl
MSW Francji wskazuje dalej, że niewiele zwiększył się procent przestępstw związanych z włamaniami i kradzieżami samochodów.
Wzrost przestępczości we Francji: zwiększona liczba zabójstw
Po raz pierwszy od dwóch lat zwiększyła się liczba zabójstw. Tylko w roku 2019 we Francji zamordowano 970 osób. Dodać do tego trzeba to, co SSMI nazywa „inną niebezpieczną tendencją” – wzrost liczby usiłowań zabójstw.
„To najgorszy bilans od lat” – mówi prof. Alain Bauer, kryminolog i szef Krajowego Obserwatorium Przestępczości i Reakcji Kryminalnych (ONDPR).
„Te liczby pokazują, że zwiększa się liczba wszelkiego rodzaju przemocy. To rodzi obawę, że cofamy się o 40 lat szczególnie, gdy chodzi o zabójstwa i usiłowania zabójstw”.
Służby rozkładają ręce
„Żadna służba policyjna nie jest w stanie poradzić sobie z takim natłokiem wszczynania dochodzeń” – czytamy w „Le Figaro”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Monika Olejnik wpadła w szał! Mocne uderzenie w rząd PiS
Zwraca się uwagę również na to, że spadła wykrywalność przestępstw. Służby rozkładają ręce.
„Ta sytuacja rodzi stały niepokój” – twierdzi socjolog Julien Noble. Noble przytoczył wyniki badań, według których 31 procent mieszkańców regionu paryskiego, jadąc metrem lub pociągiem RER, boi się kradzieży lub napaści, a lęk odczuwają szczególnie młodzi ludzie w wieku 15-24 lat.
„To normalne – tłumaczy socjolog – ta kategoria wieku najczęściej staje się ofiarą zaczepek i napaści”.
źródło: Interia
Zobacz też: