Zwrot ws. Ewy Tylman! Najpierw znalazł ciało, teraz stanie przed sądem

Rafał G., który zauważył w Warcie ciało Ewy Tylman będzie zeznawał w charakterze świadka w sprawie zabójstwa 26-latki. Tuż po tym, jak 29-latek wezwał policję, zrobił zdjęcia i nagrał film, który chciał sprzedać mediom. Początkowo usłyszał zarzuty, ale prokuratura uznała, że nie popełnił przestępstwa. Oprócz Rafała G. zeznawać będzie jeszcze pięć osób. To ostatni świadkowie w tej sprawie.

Dobiega końca przesłuchiwanie świadków w sprawie zabójstwa Ewy Tylman. Oprócz mężczyzny, który znalazł ciało mieszkanki Poznania, w sądzie ma pojawić się jeszcze pięć innych osób, wśród nich m.in. pracownica drogerii, której przełożoną była Ewa Tylman, pracownik biura Krzysztofa Rutkowskiego oraz właściciel sklepu przy ulicy Mostowej, gdzie monitoring nagrał idących Adama Z. i Ewę. Następnie prokurator ma zdecydować, czy zostaną złożone nowe wnioski dowodowe.

 

–To postępowanie sądowe rzeczywiście zmierza już ku końcowi, natomiast nie jestem w stanie wskazać terminu, w którym się zakończy – zapowiadała Magdalena Mazur-Prus, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu po ostatniej rozprawie, która odbyła się w styczniu.

Pełnomocnik rodziny 26-letniej Ewy Tylman – Mariusz Paplaczyk zwrócił się do sądu, aby podczas najbliższej rozprawy odtworzono trwające łączie ponad 2 godziny nagrania z monitoringu, na których widać całą trasę przebytą przez Ewę Tylman i Adama Z.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Kim jest świadek, który odnalazł zwłoki Ewy Tylman?

Rafał G. znalazł ciało Ewy Tylman 25 lipca 2016 roku. Zwłoki zauważył, kiedy poszedł przejść się nad rzekę. Początkowo myślał, że widzi martwe zwierzę. Po tym, jak zadzwonił po policję, nagrał filmy i zrobił zdjęcia. Materiały próbował sprzedać dziennikarzom. Początkowo Rafał G. został zatrzymany przez policję, podobnie jak jego szef, który miał namawiać go do sprzedaży fotografii i nagrań. Obu mężczyznom przedstawiono zarzuty utrudniania śledztwa, jednak prokuratura uznała, że nie doszło do popełnienia przestępstwa.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Inne osoby, która fotografowały zwłoki Ewy Tylman, zostały ukarane przez sąd. Pracownicy zakładu pogrzebowego, którzy przewozili ciało 26-latki, robili sobie z nim zdjęcia. Sąd uznał to za znieważenie zwłok Tylman i skazał ich na karę grzywny po 10 tys. zł.