Sąd w Sopocie odwiedził Jarosław Bieniuk, który najpierw został oskarżony o gwałt, który zgłosiła modelka Sylwia Sz, lecz mimo wszystko piłkarz tłumaczy się dziś z czegoś innego, jego nowym problemem są narkotyki. Nie ulega wątpliwości, że sprawa byłego piłkarza Lechii Gdańsk była bardzo głośna w ubiegłym roku. Z relacji poszkodowanej wynika, że Bieniuk oraz Sylwia Sz. mieli się razem udać po imprezie do jednego z pokoi hotelowych. Tam mężczyzna miał zakleić usta modelce, a następnie w brutalny sposób doprowadzić do gwałtu. Mimo wszystko dziś akt oskarżenia wobec Bieniuka wygląda zupełnie inaczej.
Afera w Sopocie
Sąd w Sopocie przyjął na wokandę sprawę, która dotyczy byłego piłkarza, którym był Jarosław Bieniuk. Najpierw chodziło o gwałt, lecz dziś okazuje się, że Jarosław Bieniuk ma nowy problem, którym są narkotyki. Akt oskarżenia wobec piłkarza nie mówi nic na temat gwałtu. Aktualnie śledczy przekazali sądowi wyniki dochodzenia, z którego wynika, że były partner Anny Przybylskiej miał podać narkotyki Sylwii Sz. Piłkarz do stawianych mu zarzutów się nie przyznaje. Na rozprawę pojawił się wraz ze swoimi prawnikami. W Sopocie zabrakło pokrzywdzonej Sylwi Sz. Kobieta była reprezentowana przez swojego pełnomocnika.
Czytaj też: PiS wprowadza nowy podatek? Minister finansów komentuje
Jarosław Bieniuk nie jest oskarżony o gwałt na modelce, którą była Sylwia Sz.
Do całej sytuacji miało dojść w nocy z 12 na 13 kwietnia ubiegłego roku. Sylwia Sz. oraz Jarosław Bieniuk, a także ich przyjaciele spotkali się wspólnie w jednym z sopockich hoteli na imprezie. Po zabawie modelka i były piłkarz mieli się udać do jednego z pokoi hotelowych, gdzie według Sz. miało dojść do gwałtu. Śledczy wiele tygodni badali sprawę, lecz ostatecznie ich akt oskarżenia nie objął wątku dotyczącego gwałtu. Bieniukowi zostały przedstawione zarzuty z tytułu podania narkotyków drugiej osobie. Za ten czyn ma mu grozić do trzech lat pozbawienia wolności.
„Górna granica kary to trzy lata więzienia”
– mówiła prok. Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Do sądu w Sopocie sportowiec przybył bardzo pewny siebie. Na pierwszy rzut oka sprawiał wrażenie, że niczego się nie obawia. Mimo wszystko nie zamierzał wchodzić w dyskusję z dziennikarzami.
„Mój klient jest niewinny, nie będziemy udzielać innych komentarzy”
– powiedział Faktowi mec. Dariusz Makowski, pełnomocnik byłego piłkarza.
Źródło: Fakt
POLECAMY:
Szyc ostro o TVP. Wystosował apel do pracowników stacji
Kinga Duda wyjeżdża z Polski! Wszystko z jednego powodu
Sekielski ostro o materiale „Wiadomości”. Puściły mu hamulce
Inflacja zżera 500+! Minister wprost na temat podwyżki
Nowy romans w „Sanatorium Miłości”. Widzowie w szoku
Doda szczerze na temat Woźniak-Starak – konflikt się zaostrza
/Jarosław Bieniuk modelka