
W środę 11 czerwca Donald Tusk stanął na mównicy sejmowej, by wygłosić swoje exposé przed głosowaniem nad wotum zaufania dla rządu. Premier poruszył w nim kluczowe kwestie dotyczące przyszłości kraju, a także odniósł się do niedawnych wyborów prezydenckich. Jego uwagi dotyczące ewentualnych nieprawidłowości przy liczeniu głosów wywołały śmiech na sali sejmowej — co sam Tusk natychmiast skomentował.
- Czytaj też: Pilne wieści obiegły Polskę. Ujawniono plan Karola Nawrockiego. Zapadła decyzja o likwidacji
Donald Tusk: „Zwracam się po wotum zaufania”
Premier rozpoczął swoje wystąpienie tuż po godzinie 9:00. Podkreślił wagę mandatu społecznego, jaki otrzymał jego rząd. Przypomniał, że to nie tylko zaszczyt, ale przede wszystkim odpowiedzialność.
– Chcę bardzo wyraźnie podkreślić, że zwracam się po wotum zaufania, bo mam przekonanie, wiarę i pewność, że mamy mandat do rządzenia, do brania na siebie pełnej odpowiedzialności za to, co w Polsce się dzieje – mówił.
Premier zaznaczył, że jego rząd opiera się na „potrójnym mandacie” — zwycięstwie w wyborach parlamentarnych, większości sejmowej oraz poparciu społecznym.
Puste ławy opozycji i konferencje prasowe PiS
Podczas przemówienia Tuska w ławach sejmowych wyraźnie brakowało przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości. Z ustaleń medialnych wynika, że część posłów tej partii w tym samym czasie uczestniczyła w konferencjach prasowych. Zamiast przysłuchiwać się exposé szefa rządu.
Brak obecności opozycji, zwłaszcza w tak istotnym momencie jak głosowanie nad wotum zaufania, został odnotowany przez media i komentatorów politycznych.
Tusk o wyborach prezydenckich: „Możliwe nadużycia, ale szanujemy wynik”
W trakcie wystąpienia Donald Tusk odniósł się do wyników drugiej tury wyborów prezydenckich, które odbyły się 1 czerwca. Zwyciężył w nich Karol Nawrocki, uzyskując 50,89 proc. głosów. Rafał Trzaskowski zdobył 49,11 proc.
Premier zadeklarował szacunek dla konstytucyjnych zasad i wyników wyborczych, jednak jednocześnie wyraził obawy dotyczące przebiegu samego głosowania i liczenia głosów.
– Niezależnie od emocji i złych informacji, jeśli chodzi o przebieg wyborów i możliwe nadużycia czy fałsze w czasie głosowania i liczenia głosów, my na pewno uszanujemy wynik wyborów – zaznaczył Tusk.
Dodał również, że będzie apelował do instytucji państwowych, aby dokładnie przeanalizowały ewentualne sygnały o nieprawidłowościach:
– Respektując wynik wyborów, chociaż cały czas będę apelował do wszystkich instytucji odpowiedzialnych za kontrolę, przebieg i uznanie legalności wyborów, aby bardzo rzetelnie ocenić wszystkie sygnały o nieprawidłowościach czy ryzykach fałszu.
Śmiech na sali i reakcja premiera
Wypowiedź premiera o potencjalnych nieprawidłowościach spotkała się z pojedynczymi reakcjami śmiechu z ław poselskich. Donald Tusk nie pozostał wobec tego obojętny.
– Śmiejecie się z tych 10 milionów ludzi […], a właściwie ze wszystkich wyborców się śmiejecie, bo wszyscy wyborcy mają święte prawo wiedzieć, że każdy głos każdej Polki, każdego Polaka bez wyjątku ma taką samą wagę i wymaga szacunku od wszystkich organów władzy – skomentował premier.
Wypowiedź spotkała się z aplauzem ze strony koalicji rządzącej i części widowni na sali plenarnej.
Co dalej z wotum zaufania?
Po zakończeniu exposé odbędzie się głosowanie nad udzieleniem wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska. W związku z posiadaną większością parlamentarną, jego przyjęcie wydaje się przesądzone. Jednak w obliczu rosnących napięć politycznych i niedawnych wyników wyborów prezydenckich, każde głosowanie w Sejmie ma dziś charakter politycznego testu siły i zaufania społecznego.