
Choć Karol Nawrocki oficjalnie obejmie urząd dopiero 6 sierpnia, już teraz wiadomo, jaka będzie jego pierwsza decyzja. Nowy prezydent szykuje ustawę o emeryturach, która może wywołać niemałą burzę.
- Czytaj też: Flaga, hymn i godło do zmiany? Ministerstwo właśnie potwierdziło krążące od dawna plotki
Zwycięstwo Nawrockiego i plany na pierwsze tygodnie prezydentury
Wybory prezydenckie zakończyły się niewielką różnicą głosów. Karol Nawrocki zwyciężył w II turze z poparciem 50,89 proc. głosujących. Rywalizacja z Rafałem Trzaskowskim była zacięta, a ostateczne wyniki poznaliśmy dopiero w nocy. Już teraz prezydent elekt zapowiada konkretne działania, a jednym z jego priorytetów ma być sytuacja seniorów.
Kto znajdzie się u boku prezydenta? Nazwiska już znane
W pierwszym wywiadzie po ogłoszeniu wyników Nawrocki zdradził nazwiska najbliższych współpracowników. Szefem gabinetu zostanie Paweł Szefernaker, zastępcą – Jarosław Dębowski, a rzecznikiem – Rafał Leśkiewicz. W Biurze Bezpieczeństwa Narodowego pojawi się Sławomir Cenckiewicz, który ma kierować nowym departamentem ds. technologii wojskowych.
Emerytury na celowniku. Nawrocki zapowiada ustawę już w sierpniu
Jak informuje „Wyborcza Biznes”, jeszcze w sierpniu do Sejmu trafi projekt ustawy autorstwa Karola Nawrockiego dotyczący nowej formy waloryzacji emerytur i rent. To pierwsza duża inicjatywa prezydenta elekta. Jego celem jest zabezpieczenie siły nabywczej świadczeń w czasie wysokiej inflacji.
Co dokładnie proponuje Karol Nawrocki?
Obecnie waloryzacja emerytur odbywa się raz w roku w marcu, w oparciu o inflację i wzrost płac. W przyszłym roku miałaby wynieść 4,9 proc., co oznacza wzrost minimalnej emerytury o nieco ponad 92 zł.
Tymczasem projekt Nawrockiego zakłada wprowadzenie minimalnej kwoty waloryzacji – 150 zł brutto – niezależnie od wskaźników makroekonomicznych. Oznaczałoby to, że już w marcu 2026 r. najniższa emerytura mogłaby wynieść 2028,91 zł. Pomysł ten był jednym z kluczowych elementów jego kampanii.
– Ta propozycja jest jak najbardziej aktualna i w sierpniu projekt będzie złożony – mówi jeden z bliskich współpracowników prezydenta.
Rząd nie mówi „nie”, ale pracuje nad własnym pomysłem
Ministerstwo Pracy zapowiedziało już własny projekt. Zakłada on możliwość wprowadzenia dodatkowej waloryzacji – we wrześniu – ale tylko wtedy, gdy inflacja w pierwszym półroczu przekroczy 5 procent. Byłaby ona naliczana na tych samych zasadach co waloryzacja marcowa, ale koszty zostałyby „odjęte” od przyszłorocznej podwyżki.
To rozwiązanie bardziej zachowawcze niż projekt prezydencki, ale łatwiejsze do udźwignięcia dla budżetu państwa.
Ekonomiści przestrzegają: pomysł dobry, ale kosztowny
Eksperci, choć nie negują sensu projektu, widzą poważne zagrożenia. Dr Marcin Wojewódka z Instytutu Emerytalnego w rozmowie z „Wyborczą Biznes” zaznacza, że gwarantowana podwyżka 150 zł byłaby możliwa, ale wymagałaby znacznych nakładów z budżetu państwa.
Obecnie koszt waloryzacji świadczeń wynosi ok. 20 mld zł rocznie. Prezydencki projekt zwiększyłby tę kwotę o kilka dodatkowych miliardów. Przy deficycie Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oznaczałoby to konieczność bezpośredniego wsparcia z budżetu – i znalezienia na to pieniędzy.
Pierwszy projekt Nawrockiego: mocny sygnał dla seniorów
Podwyżki emerytur to mocny i czytelny komunikat – Nawrocki chce być prezydentem, który od razu spełnia obietnice wyborcze. Choć jego propozycja może być trudna do zrealizowania, to z pewnością stanie się jednym z najgłośniejszych tematów pierwszych tygodni jego prezydentury.