Ukraina: Estoński wywiad ostrzega przed nową fazą konfliktu
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Sytuacja na froncie Ukrainy znów przyciąga uwagę świata. Estoński pułkownik Ants Kiviselg, szef Centrum Wywiadu Estońskich Sił Obronnych, ocenia, że konflikt wszedł w fazę impasu. W jego opinii żadne z państw nie ma obecnie siły, by dokonać przełomu.

Mimo to ekspert wskazuje trzy możliwe scenariusze dalszego przebiegu wojny, które – jego zdaniem – zadecydują o przyszłości Ukrainy i bezpieczeństwie całej Europy.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Pokrowsk nie przesądza o wyniku wojny

Estoński oficer odniósł się do sytuacji w rejonie Pokrowska w obwodzie donieckim. Miasto od wielu tygodni jest jednym z najciężej ostrzeliwanych punktów na mapie frontu.

„Nie ma zagrożenia, że w najbliższych dniach Rosjanie przejmą kontrolę nad Pokrowskiem” – ocenił Kiviselg, cytowany przez portal ERR.

Według niego nawet jeśli miasto upadnie, nie zmieni to ogólnego obrazu wojny. Ukraińcy mają przygotowane linie obrony zarówno na północ, jak i na zachód od miasta.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

„Upadek Pokrowska nie przesądzi o wyniku wojny. Ukraina wciąż ma zdolność do prowadzenia długotrwałej obrony” – dodał.

Rosyjskie straty i impas na froncie

Estoński wywiad twierdzi, że Rosjanie ponoszą ogromne straty, nie osiągając żadnych strategicznych celów. Około jedna trzecia wszystkich walk toczy się dziś właśnie w rejonie Donbasu.

Mimo propagandowych komunikatów Kremla, rosyjskie doniesienia o okrążeniu ukraińskich oddziałów są przesadzone.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

„Doniesienia o okrążeniu wojsk Ukrainy należy traktować z dużą rezerwą” – zaznacza oficer.

Drony groźniejsze niż front

Największym zagrożeniem dla Ukrainy pozostają rosyjskie ataki z powietrza. 30 października Rosjanie przeprowadzili jeden z największych ataków od miesięcy – wystrzelili ponad 650 dronów i 52 pociski rakietowe.

„Pociski mają znacznie większą siłę rażenia niż drony. Zniszczenia w infrastrukturze energetycznej są ogromne. W wielu miejscach odbudowa jest praktycznie niemożliwa” – ostrzegł Kiviselg.

Jego zdaniem to element strategii wyniszczenia, mającej złamać wolę oporu Ukrainy przed zimą.

Trzy scenariusze dalszej wojny

Pułkownik Kiviselg przedstawił trzy potencjalne scenariusze rozwoju sytuacji:

  1. Zawieszenie broni – obie strony nie będą w stanie przełamać frontu. Wojna może przejść w fazę „zamrożonego konfliktu”, podobną do tej w Donbasie po 2014 roku.

  2. Zmniejszenie wsparcia dla Ukrainy – mało prawdopodobny, ale niebezpieczny scenariusz. W takim przypadku wojna mogłaby zakończyć się na warunkach Rosji, a Ukraina utraciłaby część suwerenności.

  3. Kryzys wewnętrzny w Rosji – scenariusz zakładający, że rosyjska gospodarka i społeczeństwo nie wytrzymają długiej wojny, zmuszając Putina do negocjacji.

Zdaniem Kiviselga najbliższe miesiące pokażą, który z tych scenariuszy stanie się rzeczywistością.

Putin nie może sobie pozwolić na porażkę

Estoński pułkownik nie ma wątpliwości: Władimir Putin nie zakończy wojny, dopóki nie będzie mógł ogłosić „zwycięstwa”.

„Rosja nie osiągnęła strategicznego przełomu, ale prezydent Putin nie może się wycofać. Brak sukcesów militarnych to dla niego ryzyko polityczne” – ocenił Kiviselg.

Według niego najbardziej prawdopodobny scenariusz to kontynuacja wojny w obecnym kształcie, z lokalnymi starciami i rosnącą liczbą ofiar.