Jak podaje śląska straż graniczna, wszyscy zatrzymani obywatele Syrii przylecieli do Polski z Aten w niedzielę (30 grudnia). Pierwsza z zatrzymanych osób okazała bułgarski dowód osobisty, który widniał w bazach danych jako utracony. Podczas prowadzonych czynności kobieta oświadczyła, że jest obywatelką Iranu. Dokument, którym się posłużyła kupiła na terytorium Grecji od nieznajomej osoby za kwotę 3000 euro.
Obywatelka Iranu zamierzała dostać się do Belgi.
Pozostałych troje cudzoziemców (małżeństwo z małoletnim dzieckiem) do kontroli przedstawiło włoskie dowody osobiste. – Przeprowadzona analiza dokumentów potwierdziła, że są one podrobione. Podający się za Włochów obcokrajowcy nie znali również języka, który zgodnie z posiadanym przez nich dokumentem miał być ich językiem ojczystym.
W trakcie dalszych czynności w bagażu cudzoziemców funkcjonariusze ujawnili syryjskie paszporty potwierdzające ich narodowość i personalia. W bagażu Syryjczyków ujawniono również podrobione dwa węgierskie dowody osobiste i jeden portugalski, którymi zamierzali się posłużyć – relacjonuje mjr Katarzyna Walczak
Jak ustalili funkcjonariusze SE, za wszystkie dokumenty obywatele Syrii zapłacili nieznanej osobie na terytorium Grecji 10 000 euro. Syryjska rodzina miała zamiar dotrzeć do Niemiec.
– W związku z popełnionymi przestępstwami dorosłym cudzoziemcom zostały przedstawione zarzuty przekroczenia granicy państwowej wbrew przepisom, posłużenia się dokumentem stwierdzającym tożsamość innej osoby oraz użycia jako autentycznego podrobionego dokumentu. Jednocześnie obywatelom Syrii przedstawiono zarzut czynienia przygotowań do posłużenia się jako autentycznymi uprzednio podrobionymi dokumentami – wyjaśnia Rzecznik Prasowa Śląskiego Oddziału Straży Granicznej mjr Katarzyna Walczak.
Obcokrajowcy przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów oraz złożyli wnioski o dobrowolne poddanie się karze.