Sprawdź czy jesteś ANTYSEMITĄ! Odpowiedz na 13 pytań [TEST]
Modny jak zwykle temat antysemityzmu (dla nie zorientowanych podam, że jest to coś, czego obecnie w Polsce ze świecą nie uświadczysz, a czego jak kania dżdżu pożądają syjoniści).

„Antysemityzm” takim, jak go widzą syjoniści, nie jest przedmiotem moich zainteresowań. Postanowiłem jednak zrobić wyjątek i przyjrzeć się problemowi z bliska. W tym celu sięgnąłem po dane u źródełka.

Źródełko władzy syjonistycznej nie tryska bowiem, jak można by się spodziewać, na Bliskim Wschodzie, w Tel Aviv. To źródełko, a właściwie potężny gejzer wszechwładzy, bucha po drugiej stronie Atlantyku. I tam należy pogrzebać, by znaleźć odpowiedź na nurtujące mnie pytanie.

Długo grzebać nie trzeba.

Od razu wyskakuje „Global Anti-Semitism Review Act” – ustawa z 2004 roku, przyjęta przez Kongres USA, stanowiąca rodzaj testu na „antysemickość”. Po zrobieniu tego testu każdy mieszkaniec Globu będzie mógł z całą pewnością stwierdzić, czy jest „antysemitą”, czy też nie.

Sytuacja tak naprawdę śmieszna nie jest. Realizacją tej ustawy zajmuje się Departament Stanu USA, który zobligowany jest (sic!) do ciągłego monitorowania tego zjawiska na całym świecie.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Wzmiankowana ustawa opiera się na 13 punktach, które stanowią trzon testu.

Postaram się przybliżyć Wam ich zawartość.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Całość skonstruowana jest jako atak ad hominem, gdzie zmusza się przede wszystkim do milczenia osobę, a nie próbuje rozwiązać problemu.
Antysemityzmem jest :

1. „Każde oświadczenie, że Społeczność żydowska kontroluje rządy, media, handel zagraniczny i świat finansów”.

Wg tego artykułu nie ma znaczenia, czy takie stwierdzenie jest prawdziwe, czy fałszywe. Prawda nie jest istotna. To, co narusza prawo, to wyrażenie takiej opinii. W rzeczywistości jest to samo w sobie ewidentna próba presji na rządy i poszczególnych obywateli.

Dozwolone, a nawet wskazane, jest mówienie, że Żydzi to najbardziej ofiarny naród w historii ludzkości, a w ogóle to Samarytanie mogliby dzidę za nimi nosić.

2. „Wyrażanie silnych uczuć anty-izraelskich”.

Wynika z tego, że każda krytyka Państwa Izrael jest postawą „antysemicką”. Nie wolno powiedzieć np., że pomysł ministra Liebermana, który oświadczył, że „Musimy zrobić dokładnie to, co zrobiły Stany Zjednoczone z Japonią podczas II Wojny Światowej, w ten sposób nie będzie potrzeby okupowania Gazy”, jest niemoralny i odrobinę naganny, bo z pewnością okrzyknięci zostaniemy podłymi „antysemitami”.

Wolno, a nawet wskazanym jest, powiedzieć, że – pomysł godny jest rozważenia, ale może poczekajmy jeszcze z tym rozwiązaniem (byle nie za długo, bo znowu możemy spotkać się z wiadomym zarzutem).

3. „Wyrażanie krytyki przywódców Izraela, dawnych i obecnych”.

Nie wolno np. głosić, że Menachem Begin był terrorystą mającym na sumieniu tysiące istnień ludzkich.

Dozwolone i wskazane jest natomiast stwierdzenie, że pochodzący z Polski Begin był zasłużonym działaczem narodowo-wyzwoleńczym, czego dowodem jest przyznanie mu Pokojowej Nagrody Nobla.

4. „Jakiekolwiek krytykowanie religii żydowskiej lub żydowskich przywódców religijnych, ze szczególnym uwzględnieniem odniesień do Talmudu i Kabały”.

Nie wolno więc powiedzieć, że judaizm w swojej talmudycznej wersji jest…

>>>CZYTAJ DALEJ<<<