Tragiczne wydarzenia w Smogorzewie koło Gostynia wstrząsnęły opinią publiczną. W niedzielę doszło tam do gwałtownej strzelaniny, podczas której padło kilkanaście strzałów. We wtorek prokuratura ujawniła, że podejrzany, 52-letni Łukasz W., złożył już wyjaśnienia i usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa.
- Czytaj też: Strzelanina w Wielkopolsce. 5 osób zatrzymanych
 
Strzały padły pod magazynem broni
Do dramatycznych wydarzeń doszło w niedzielny wieczór na terenie prywatnej posesji w miejscowości Smogorzewo. To właśnie tam, według ustaleń śledczych, znajduje się rusznikarnia z magazynem broni i amunicji, prowadzona przez Łukasza W. Z relacji świadków wynika, że pod posesję podjechało kilka samochodów. Po krótkim czasie z terenu padły strzały.
Na miejsce natychmiast skierowano liczne jednostki policji, straży pożarnej i pogotowia. Funkcjonariusze znaleźli samochód w rowie oraz dwie ranne osoby. W sumie zatrzymano pięciu mężczyzn, w tym samego Łukasza W.
Podejrzany tłumaczył się prokuratorowi
Jak przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, prok. Łukasz Wawrzyniak, podejrzany został przesłuchany i złożył obszerne wyjaśnienia.
„Łukasz W. nie przyznaje się do popełnienia zarzucanych mu przestępstw. Oświadczył, że tylko się bronił. Twierdzi, że został zaatakowany przez mężczyzn, którzy podjechali pod jego posesję, i oddawał strzały w obronie własnej, starając się celować w górę lub w nogi” – relacjonował prokurator.
Mężczyzna przyznał, że nie znał osób, które zjawiły się pod jego domem, ani ich motywacji. Część wydarzeń tłumaczy „niepamięcią z powodu emocji”.
Cztery zarzuty i wniosek o areszt
Łukasz W. usłyszał cztery zarzuty usiłowania zabójstwa. Prokurator zapowiedział, że we wtorek skieruje do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny. Jeden z rannych nadal przebywa w szpitalu, drugi został już wypisany do domu po udzieleniu pomocy medycznej.
Co ustaliła policja
Jak poinformowała podkom. Monika Curyk z policji w Gostyniu, służby zostały zaalarmowane w trybie natychmiastowym około godziny 20. Zgłoszenie mówiło o incydencie z użyciem broni palnej. Policjanci zabezpieczyli teren, przeprowadzili oględziny i zabezpieczyli amunicję oraz łuski. Do akcji włączono również techników kryminalistycznych i biegłych balistyków.
Śledczy sprawdzają, czy użyta broń była zarejestrowana i przechowywana zgodnie z przepisami. Kluczowe w sprawie będą również nagrania z monitoringu oraz relacje świadków, które mają wyjaśnić przebieg i motywy zajścia.
W Smogorzewie nadal niespokojnie
Okoliczni mieszkańcy wciąż są w szoku. Choć miejscowość dotychczas uchodziła za spokojną, wielu z nich obawia się teraz o bezpieczeństwo.
„Nikt się nie spodziewał, że coś takiego wydarzy się u nas. To była spokojna okolica. Nagle w nocy usłyszeliśmy strzały” – relacjonował jeden z mieszkańców w rozmowie z lokalnymi mediami.
Śledztwo w sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Poznaniu, która analizuje wszystkie zebrane dowody i materiały. Sprawa jest rozwojowa.
