Pilne wieści ws. stanu zdrowia Zbigniewa Ziobry obiegły kraj. Nie jest dobrze…
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Zbigniew Ziobro miał w czwartek 24 lipca przejść kolejną, ważną operację w związku z powikłaniami po leczeniu nowotworu przełyku. Choć wszystko było już zaplanowane – zabieg w Brukseli, personel medyczny w gotowości – były minister sprawiedliwości w ostatniej chwili zrezygnował z wyjazdu. Powód? Komisja sejmowa, na której bardzo mu zależało.

Ziobro walczy o zdrowie od wielu miesięcy

W październiku 2023 roku opinia publiczna dowiedziała się o poważnej chorobie byłego ministra. Zdiagnozowano u niego raka przełyku w zaawansowanym stadium. Choroba objęła także żołądek i węzły chłonne. Leczenie było niezwykle inwazyjne.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Lekarze wycięli 20 cm przełyku, fragment żołądka i węzły chłonne – opowiadał Ziobro. – Zbudowali mi nowy przełyk i mały żołądek. Został on umieszczony nie na swoim miejscu, tylko przy prawym płucu – dodał.

To właśnie skomplikowana anatomia i przebyte zabiegi sprawiają, że dziś polityk potrzebuje regularnych operacji poszerzania przełyku.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Plan był jasny. Aż do momentu, gdy pojawił się Sejm

Zabieg miał odbyć się 24 lipca w Brukseli. Chodziło o poszerzenie przełyku, które ma ułatwić mu przyjmowanie pokarmów. To rutynowy, choć wymagający zabieg dla osób po leczeniu onkologicznym.

Jednak dzień wcześniej – 23 lipca – odbyła się komisja regulaminowa w Sejmie, która miała zdecydować, czy Ziobro zostanie doprowadzony przymusowo na posiedzenie komisji śledczej ds. Pegasusa.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Polityk uznał, że to wydarzenie ma pierwszeństwo.

Będę dzisiaj na tej komisji, wbrew moim planom medycznym. Jestem do dyspozycji – powiedział, rezygnując z podróży do Brukseli.

Operacja przełożona. Ale nie bez ryzyka

Zabieg przesunięto na sierpień. Problem w tym, że właśnie wtedy planowane są ważne wydarzenia państwowe, w tym Zgromadzenie Narodowe oraz zaprzysiężenie nowego prezydenta 6 sierpnia.

To może oznaczać kolejne napięcia między kalendarzem zdrowotnym a politycznym.

Niepokój budzi też fakt, że w przypadku raka przełyku i tak skomplikowanego przebiegu leczenia, odkładanie zabiegów może prowadzić do poważnych powikłań. Ziobro musi przyjmować posiłki przez przebudowany przewód pokarmowy. Zwężenie przełyku oznacza ból, trudności z połykaniem, a w skrajnych przypadkach ryzyko niedożywienia.

Na czym polega poszerzanie przełyku?

Zabieg, któremu miał się poddać polityk, to procedura endoskopowa. Przez usta wprowadza się cienki instrument zakończony balonem lub rozszerzadłem. Lekarz delikatnie powiększa zwężony fragment przełyku. Wszystko odbywa się bez nacięć – ale może wymagać powtórzeń.

U pacjentów po resekcjach onkologicznych przełyk często bliznowacieje. A to sprawia, że każdy kęs jedzenia staje się walką.

Ósma próba uniknięcia komisji śledczej? Nie tym razem

Co ciekawe, to już ósma próba doprowadzenia Ziobry przed komisję śledczą ds. Pegasusa. Dotąd za każdym razem udawało mu się uniknąć osobistego stawiennictwa. Tym razem postanowił jednak pojawić się – nawet kosztem swojego zdrowia.

Nie wszystkim się to podobało. W mediach społecznościowych zawrzało. Część komentatorów uznała decyzję za heroiczną, inni – za polityczną zagrywkę.

Polityka kontra zdrowie. Kto wygra w sierpniu?

Sytuacja Ziobry pokazuje, w jakim napięciu żyją osoby publiczne, które jednocześnie toczą walkę o zdrowie i walczą o swoją pozycję w polityce. Czy zabieg sierpniowy dojdzie do skutku? Czy znowu coś stanie na przeszkodzie?

Na razie wiadomo tylko tyle: Zbigniew Ziobro kolejny raz postawił politykę ponad rekonwalescencję. Pytanie tylko, jak długo jeszcze jego organizm będzie to znosił.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});