Ryszard Kotys, czyli słynny Marian Paździoch z serialu „Świat według Kiepskich”, nie żyje, aktor miał 88 lat. Polacy w żałobie.
Wybitny aktor, zagrał w ponad 200 filmach. Prawdziwą sławę i rozpoznawalność zyskał jednak dopiero jako Marian Paździoch w serialu „Świat według Kiepskich”.
Czytaj też: Komorowski o Tusku: „Szkoda by go było na ten kociołek krajowy”
Zmarł dzisiaj w nocy ze środy na czwartek, po ciężkiej i długiej chorobie.
Od dłuższego czasu aktor zmagał się z problemami zdrowotnymi jednakże pozostawał aktywny, bo jak twierdził to pomaga mu przeżyć.
Ryszard Kotys nie żyje
– Praca pozwala mi zapomnieć o… starości. Jest najlepszym lekarstwem na wszystko! – mówił.
O tym, że Ryszard Kotys nie żyje poinformowała telewizja Polsat.
Ryszard Kotys urodził się 20 marca 1932 roku w Mniowie. Był absolwentem Wyższej Szkoły Aktorskiej w Krakowie.
Zobacz także: Jaką ksywkę ma Andrzej Duda w PiS? Libicki bezlitosny
Swoje pierwsze kroki w życiu aktora stawiał w Teatrze im. Stefana Żeromskiego w Kielcach. Następnie grał między innymi w gdańskim „Wybrzeżu”, w Teatrze Polskim we Wrocławiu, Teatrze Ludowym w Nowej Hucie, Teatrze Ziemi Krakowskiej w Tarnowie, Teatrze im. Węgierki w Białymstoku, Teatrze im. Jana Kochanowskiego w Opolu i w Teatrze im. Stefana Jaracza w Łodzi.
Aktor i reżyser
Nie każdy jednak wie, że był również reżyserem. Spod jego ręki wyszły takie sztuki jak „Dwa zmartwienia Obłomowa” (1975), „Idiota” (1998) czy „Urodziny Stanleya” (2005).
Na ekranie zaczął w roku 1954 roku jako Jacek w „Pokoleniu” Andrzeja Wajdy. Dalej były filmy takie jak „Rękopis znaleziony w Saragossie” (1964) i „Lalka” (1968) Wojciecha Hasa, „Strach” (1975) Antoniego Krauzego, „Niedzielne dzieci” (1976) i „Aktorzy prowincjonalni” (1978) Agnieszki Holland, „Dreszcze” (1981) Wojciecha Chęcińskiego, „Przypadki Pakosińskiego” (1993) Grzegorza Królikiewicza czy „Erratum” (2010) Marka Lechkiego.
Odznaczono go Krzyżem Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski.
Polecamy także:
Oliwia Bieniuk zupełnie jak matka! Ludzi wryło na sam widok
Monika Olejnik ujawniła list od Marii Kaczyńskiej. To był skandal
Werner przerwała milczenie: Tak wygląda praca w „Faktach”. Mocne słowa