7 listopada „Kuchenne rewolucje” i Magda Gessler zawitają do Warszawy, gdzie będą ratować będącą w opałach restaurację z kuchnią orientalną. Jeśli wierzyć zapowiedziom umieszczonym na portalu Instagram i Facebook, Królowa TVN i jurorka programu MasterChef, będzie musiała zaradzić coś nie tylko na niesmaczne jedzenie, ale także na wszechobecny brud. Udostępnione fragmenty programu nie nastrajają optymistycznie.
„To najgorsze sajgonki, jakie w życiu jadłam” – gdy Magda Gessler wypowiada takie słowa, to znak, że naprawdę jest źle, bo przecież kto jak kto, ale ona wie co mówi. W warszawskiej restauracji prowadzonej przez niedoszłego lekarza, emigranta z Dalekiego Wschodu jest pusto, brudno i śmierdząco. Królowa TVN zmuszona zostanie do zamknięcia całego lokalu, bowiem warunki, jakie panują na zapleczu urągają wszelkim zasadom obowiązującym zakład zbiorowego żywienia.
Czytaj też: Wieniawa idzie drogą Kurdej Szatan? To może być jej koniec w TVP!
Jurorka show MasterChef obnaża niewiedzę właściciela i jego brak umiejętności prowadzenia lokalu do tego stopnia, że w pewnym momencie słyszymy, jak ostrzega, że wszystko jest na najlepszej drodze do tego, by zamknąć przybytek na dobre i uznać tę rewolucję za nieudaną.
7 listopada „Kuchenne rewolucje” odwiedzą stolicę
Faktycznie, nie ma się co dziwić, bowiem fragmenty show opublikowane w serwisie Instagram ukazują, jak brudna i zagrzybiona jest kuchnia, z której wychodzą posiłki. Magda Gessler jest wyraźnie zszokowana tym, co widzi i z troski o własne zdrowie czym prędzej ucieka, bo przebywanie w tym wnętrzu grozi chorobą.
Czytaj też: Żenujące zachowanie Górniak! Wprost brak na to słów
W historii programu „Kuchenne rewolucje” nieudane próby reanimacji restauracji nie zdarzają się często, ale być może dziś, 7 listopada będziemy świadkami właśnie takiego wydarzenia. Czy Królowa TVN da radę dokonać czegoś, co z pozoru wydaje się być niemożliwe? Przekonamy się już dziś wieczorem.
POLECAMY: