Benjamin Netanjahu ma poważne problemy. Szef rządu Izraela usłyszał z ust prokuratora generalnego Izraela zarzuty dotyczące między innymi wręczenia łapówki. Z przekazu medialnego wynika, że Netanjahu miał wręcz jak recydywa dokonywać kolejnych przestępstw, które w ostatecznym rozrachunku miały wpłynąć na jego odbiór przez izraelskie społeczeństwo. Premier Izraela mimo wszystko twierdzi, że jest to zagrywka stricte polityczna ze strony jego przeciwników.
Czytaj też: Ludzie oniemieli z wrażenia! Oliwia Bieniuk coraz bardziej przypomina matkę
Dzięki pomocy Netanjahu Szaul Elowicz miał zarobić nawet 500 mln dolarów! Wzamian magnat medialny w Izraelu miał przedstawiać szefa rządu tylko i wyłącznie w pozytywnym świetle.
Z kolei inne oskarżenie dotyczy spotkań Netanjahu z wydawcą gazety „Jedi’ot Acharonot” Arnonem Mozesem. Wydawca gazety miał sprzyjać izraelskiemu politykowi. W tym przypadku premier Izraela miał być zobowiązany do ograniczynia nakładu konkurencyjnej gazety „Izrael Hajom”.
Benjamin Netanjahu jest również oskarżony o przyjmowanie olbrzymich korzyści majątkowych od miliarderów Arnona Milchana i Jamesa Packera. Chodzi m.in. o butelki szampana i cygara. Sam polityk do zarzutów się nie przyznaję. Twardzi, że jest to zagrywka jego politycznych przeciwników.
Zobacz również: Sablewska świeci golizną w sieci! Tak gorąco jeszcze nie było!
źródło: Fronda
Polecamy: